"W imieniu ludu Gabonu postanowiliśmy bronić pokoju poprzez położenie kresu obecnej władzy" - oświadczyli.
Granice zostały zamknięte, instytucje państwowe - rozwiązane
Wojskowi powiadomili, że reprezentują całe krajowe siły zbrojne. Granice - powiedzieli - zostały zamknięte, instytucje państwowe - rozwiązane, a wyniki wyborów - unieważnione. Zgodnie z informacją przekazaną przez krajową komisję wyborczą na prezydenta Bongo, który walczył o trzecią kadencję, padło ponad 64 proc. głosów. Jego główny rywal Albert Ondo Ossa zdobył poparcie 30 proc. wyborców.
Wkrótce po przekazaniu komunikatu w Libreville, stolicy kraju leżącego w środkowej Afryce nad Atlantykiem, dały się słyszeć strzały.
Wiarygodność wyborów budziła wątpliwości: ograniczono dostęp do niektórych mediów zagranicznych, odcięto dostęp do internetu, wprowadzono godzinę policyjną, nie było zagranicznych obserwatorów.