Uczestnicy rozmów, jakie odbyły się w czwartek w Rijadzie, opowiedzieli się za "podejściem opartym na ścisłej współpracy" dla minimalizowania presji, jaką wywołałaby rosyjska inwazja. W dyskusji koncentrowali się zwłaszcza na bezpieczeństwie energetycznym - wynika z komunikatu amerykańskiej dyplomacji.

W rozmowach wziął udział specjalny doradca Departamentu Stanu ds. bezpieczeństwa energetycznego Amos Hochstein, a także koordynator ds. Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej Brett McGurk.

W ocenie czynników amerykańskich zagrożenie rosyjską inwazja jest wciąż wysokie. Moskwa zgromadziła u granic Ukrainy od 100 tys. do 130 tys. wojskowych i dyslokowała ciężkie uzbrojenie, a czwartkowe doniesienia wywiadu wskazują, iż sygnałem do ataku może stać się np. rosyjska prowokacja np. z udziałem broni chemicznej.

Reklama

Podejmowane przez Zachód próby uregulowania konfliktu nie przyniosły dotąd żadnego widomego rezultatu. Biały Dom zagroził Kremlowi surowymi sankcjami, gdyby doszło do rosyjskiego ataku na sąsiednie państwo.