Kompromis w sprawie sankcji na rosyjską ropę zajął państwom UE prawie miesiąc – szefowa KE Ursula von der Leyen ogłosiła je w kwietniu. Przedwcześnie, okazało się bowiem, że Węgry, wspierane przez kilka innych państw pozbawionych dostępu do morza, m.in. Czechy i Słowację, sprzeciwili się sankcjom. Zaczęły się przewlekłe negocjacje, ostatecznie sprawa oparła się o unijnych przywódców. Konkluzje Rady Europejskiej wprawdzie nie pozostawiają wątpliwości, że embargo będzie, ale trzeba będzie jeszcze uzgodnić sam tekst aktu prawnego wprowadzającego sankcje. A to wcale nie musi być takie proste. Do tego punktu jeszcze wrócimy.

Embargo obejmie 70 proc. rosyjskiej ropy sprowadzanej tankowcami do UE – prawie 1,5 mln baryłek dziennie. Choć znaczna część traderów wycofała się z handlu rosyjską ropą, to surowiec wciąż płynie. Embargo, które zacznie obowiązywać za pół roku, oczywiście to zmieni.

A co z rurociągiem „Przyjaźń”? Na razie będzie wyłączony z sankcji. To był warunek zgody Węgrów na embargo. Oznacza to, że na rynku będą konkurować dwa takie same produkty – ropa amerykańska, arabska i inna w cenie 120 dol. i nieco „trefna” rosyjska z dużym dyskontem sięgającym 30 dol. za baryłkę. Oczywiście firmy sprzedające rosyjską ropę, zwłaszcza węgierski MOL teoretycznie znajdą się w uprzywilejowanej sytuacji. Będą miały tańszy produkt, którym mogą zawojować europejski rynek.

Dlatego konkluzje Rady Europejskiej podkreślają, że przepisy o sankcjach muszą zapewniać „prawidłowo funkcjonujący jednolity rynku UE, uczciwą konkurencję, solidarność wśród państw członkowskich i równe warunków działania, także w odniesieniu do redukowania uzależnienia od rosyjskich paliw kopalnych”.

Węgierska benzyna będzie niekoszerna w UE?

Czy będzie to oznaczało zakaz sprzedaży rosyjskiej ropy poza kraje, które mają dostęp do rurociągu? Innymi słowy, czy węgierski MOL będzie mógł sprzedawać rosyjską ropę np. do Polski? Pół biedy z ropą, znacznie bardziej lukratywny biznes to handel już gotowymi paliwami. Na razie nie wiadomo, ale są poszlaki, że UE będzie chciała zablokować taki proceder. Jeden z dyplomatów UE powiedział dziennikarzom, że na unijnym szczycie Czesi wywalczyli wyjątek dla siebie i będą mogli odsprzedawać paliwa z rosyjskiej ropy aż do 2024 r. Co oznaczałoby, że firmy z innych inne krajów nie będą mogły tego robić.

Czy mając dostęp do tańszej rosyjskiej ropy MOL czy Slovnaft będą mogły sprzedawać benzynę czy diesla do właścicieli stacji benzynowych w całym regionie? Ile rosyjskiej ropy jest w indyjskim dieslu? Czy sankcje na ropę rzucą niedźwiedzia na kolana? Na jakich kalkulacjach opierają się sankcje? O tym w dalszej części artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl

Rafał Zasuń, WysokieNapiecie.pl