Rosnieft, ze względu na zbliżający się zakaz importu ropy z Rosji, maluje przyszłość rafinerii Schwedt w Brandenburgii, której jest właścicielem wraz z brytyjsko-holenderskim Shellem i międzynarodowym konglomeratem Eni, w wyjątkowo czarnych barwach.
Jeśli rafineria nie będzie już zaopatrywana przez rurociąg "Przyjaźń", lecz innymi drogami, będzie wykorzystywała tylko połowę swoich mocy produkcyjnych - pisze w swoim komunikacie rosyjska firma.
Według informacji koncernu doprowadziłoby to do strat w wysokości nawet 300 mln euro rocznie, co będzie miało wpływ na wysokość podatków odprowadzanych do niemieckiego fiskusa.
Należy się również spodziewać rosnących cen benzyny i paliw w całych Niemczech - ostrzegają władze rosyjskiej spółki.
Rzecznik Rosnieftu odmówił dalszych wyjaśnień - zaznaczył Reuters.
W zeszłym tygodniu do niemieckeigo portu w Rostocku po raz pierwszy w historii zacumował tankowiec z amerykańską ropą, która ma zasilić refinerię w Schwedt.
Unia Europejska planuje do końca roku prawie całkowite embargo na rosyjską ropę i podejmuje wysiłki, aby uniezależnić się od importu rosyjskiego surowca, który rurociągami zasilał rafinerie w Niemczech, Polsce i innych krajach Europy Środkowej - wyjaśnia agencja Reutera.