Stark-Watzinger przedstawiła stanowisko rządu mające na celu przeniesienie „badań nad fuzją jądrową na wyższy poziom, tak, aby elektrownia termojądrowa jak najszybciej stała się rzeczywistością”. Powiedziała, że Niemcy już teraz są liderami badań nad syntezą jądrową i powinny lepiej wykorzystać tę przewagę, przeznaczając na to więcej środków finansowych.

Resort podał, że chce stworzyć podstawę „strategicznej reorientacji krajowych badań nad fuzją jądrową i drogi do pierwszej takiej elektrowni jądrowej”, wzmocnić pozycję niemieckich firm, aby mogły w przyszłości budować elektrownie termojądrowe oraz tworzyć ekosystem fuzji. – W dalszej kolejności planowany jest proces konsultacji z niemiecką społecznością naukową i przedstawicielami sektora przemysłu, które zajmują się fuzją jądrową, tak, aby ich uwagi mogły zostać uwzględnione przy tworzeniu przyszłego programu finansowania ministerstwa nauki – czytamy w oświadczeniu. Ministerstwo nauki zaznacza jednak, że na drodze do produkcji energii za pomocą syntezy jądrowej wciąż stoją poważne wyzwania, którym można sprostać „jedynie w ścisłej współpracy między polityką, nauką i przemysłem”. - Otwarty dialog ze społeczeństwem na temat szans i zagrożeń związanych z technologią ma podstawowe znaczenie – podaje resort.

Co to jest fuzja jądrowa?

Reklama

Fuzja jądrowa to proces podgrzewania lekkich atomów, np. wodoru, do ekstremalnych temperatur, by doszło do ich połączenia. Jest to proces podobny do tego, który zachodzi we wnętrzu Słońca. W efekcie uwalniane są ogromne ilości energii; według szacunków, jeden kilogram paliwa w procesie fuzji daje taki sam efekt, jak spalenie 1 tys. ton węgla. Innymi zaletami takiego rozwiązania jest mała ilość odpadów promieniotwórczych, stosunkowo krótki okres ich rozkładu (ok. stu lat), i brak emisji CO2.

FDP była krytykowana za swoje entuzjastyczne podejście do fuzji jądrowej. Stark-Watzinger spotkała się z poważną krytyką pod koniec zeszłego roku w związku z wypowiedzią, że niemiecki reaktor termojądrowy może zostać podłączony do sieci „za dziesięć lat”. Taki harmonogram jest uważany za nierealny nawet przez zagorzałych zwolenników tej technologii. Krytycy tego posunięcia ostrzegają, że dążenie FDP do przyspieszenia badań nad fuzją jądrową jest myśleniem życzeniowym, które odwraca uwagę od natychmiastowych działań niezbędnych do walki ze zmianami klimatu. W kwietniu Niemcy wyłączyły swoje trzy ostatnie reaktory jądrowe.