Zdaniem amerykańskiej wywiadowni notowana na GPW spółka LPP nadal prowadzi działalność gospodarczą w Rosji. Po ogłoszeniu tej informacji w piątek wartość akcji na warszawskim parkiecie tąpnęła i w najgorszym momencie spadła o 35,78 proc., pisze Rafał Hirsch Porannym briefie. Spółka LPP twierdzi, że nie prowadzi działalności w Rosji, a Hindenburg napisał nieprawdę. W piątek 15. marca spółka poinformowała, „iż do prokuratury zostały złożone zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa na szkodę LPP SA i jej akcjonariuszy, inwestorów giełdowych, zagrażające bezpieczeństwu rynku finansowego. Podstawą zawiadomienia są nieprawdziwe bądź zmanipulowane informacje opublikowane w dniu dzisiejszym w materiale Hindenburg Research" - czytamy w materiale.

W oświadczeniu poinformowano, że w ramach umów dotyczących sprzedaży spółki rosyjskiej LPP zobowiązała się w tzw. okresie przejściowym do wydania zamówionego uprzednio towaru (tzw. stary stock, zaprojektowany i zamówiony przed transakcją) i przekazania informacji o potencjalnych dostawcach towaru i podstawowych procesach operacyjnych, w tym w zakresie znakowania towarów kodami.

"Wbrew twierdzeniom zawartym w materiale Hindenburg Research postanowienia te nie odbiegają od standardów rynkowych przy tego typu i rozmiarze transakcji, szczególnie zawieranych w okolicznościach masowego exodusu międzynarodowego biznesu z terytorium Rosji i złych perspektyw tego rynku w okresie zawierania umów" - napisano w komunikacie.

Reklama

Sprawozdanie finansowe

LPP podała dziś wstępne, szacunkowe dane dotyczące wyniku finansowego za rok obrotowy 2023/2024 (listopad 2023 - styczeń 2024). Skonsolidowany zysk netto z działalności wyniósł 484,4 mln zł. W analogicznym okresie zeszłego roku spółka ogłosiła zysk na poziomie 183,9 mln.

Wiele wskazuje na to, że wyniki nie tylko IV kwartału, ale całego ubiegłego roku obrotowego będą rekordowe. Przez ostatnie 12 miesięcy grupa LPP zarobiła 1,6 mld zł na czysto i było to o 85,5 proc. więcej niż rok wcześniej. Za te rewelacyjne wyniki odpowiada przede wszystkim wzrost przychodów o 9,3 proc. rdr do 17,4 mld zł, przy jednoczesnym obniżeniu kosztów działalności o 2,1 proc. rdr (6,6 mld zł). W IV kwartale ub.r. przychody zwiększyły się o 15,7 proc. do 4,8 mld zł, a koszty działalności wzrosły o 10,3 proc. do 1,8 mld zł.

Obliczenia powyższych danych zostały dokonane według aktualnej wiedzy zarządu LPP na dzień 18 marca 2024 roku i mogą ulec zmianie po zbadaniu przez audytora, dodała firma. Jednocześnie spółka podała, że szczegółowy raport finansowy za rok finansowy zostanie opublikowany 27 marca 2024 r.

W obronie dobrego imienia

Szybka i dość jednoznaczna odpowiedź LPP na oskarżenia Hindenburg Research wraz z ogłoszonymi rewelacyjnymi wynikami finansowymi za IV kwartał 2023 roku zapewne pomogły odrobić inwestorom piątkowe straty. W poniedziałek akcje LPP ponownie zanotowały wzrost o ponad 8 proc. Jednak kryzys wizerunkowy spółki zmusił prezesa Marka Piechockiego do wystąpienia w dzisiejszej konferencji. Szef LPP zapowiedział, że inwestorzy spółki odzyskają to, co stracili w wyniku "pomówień" Hindenburga, a firma LPP ma silne fundamenty i perspektywy rozwoju, uważa prezes spółki. Dodał, że LPP przedstawi dziś prognozy na 2024 rok.

"Ci, którzy są z nami przez wiele lat, wiedzą, że z takich kryzysów zawsze wychodziliśmy silniejsi. Jesteśmy też jedną z niewielu firm w Polsce, która uzyskała audyty spółki zaufania publicznego, a też dostawaliśmy wielokrotnie nagrody od inwestorów jako firma transparentna. Zależy mi, aby dziś odnieść się do zarzutów. LPP, wbrew temu, co mówi raport, nie prowadzi działalności operacyjnej ani handlowej w Rosji, nie też jest właścicielem pośrednim czy bezpośrednim spółki w Rosji i nie ma nad nią kontroli. Przykro mi, że musimy się mierzyć z tego typu pomówieniami, ale wierzę, że każdy, kto stracił na tej informacji, odzyska to, bo firma ma silne fundamenty i perspektywy rozwoju" - powiedział Piechocki podczas wideokonferencji.

Ustalenia Hindenburg Research

Analityczno-inwestycyjna firma Hindenburg Research twierdzi, że LPP nie zrezygnowała z działalności w Rosji po inwazji na Ukrainę. W raporcie amerykańskiej wywiadowni, cytowanym przez money.pl, czytamy, że LPP miało ambitne plany dalszej ekspansji w Rosji. Po wybuchu wojny LPP zapowiedziała sprzedaż rosyjskich aktywów. Plany zbycia swojej rosyjskiej spółki ogłosiła 28 kwietnia 2022 roku, a już 19 maja podała do wiadomości informację o zakończeniu negocjacji z nabywcą. Transakcja została sfinalizowana 30 czerwca 2022 roku, czyli w ciągu dwóch miesięcy. Jak na tego typu transakcję tempo było wyjątkowo imponujące.

Najwyraźniej tempo sprzedaży aktywów LPP w Rosji zwróciło uwagę Hindenburga, którego analitycy twierdzą, że podjęte działania miały ukryć, że transakcja miała charakter fikcyjny. Amerykańska firma podkreśliła, że mimo utraty ok. 20 proc. przychodów w związku z rzekomym wyjściem z Rosji, LPP odnotowało w roku obrotowym 2022/23 wzrost przychodów o 13 proc., a przychody na rynkach innych niż Rosja wzrosły o 40,5 proc. r/r. Zdaniem analityków z Hindenburga, LPP wykorzystywało Kazachstan do zaopatrywania rosyjskich sklepów. Dane importowo-eksportowe pokazują, że w 2023 roku LPP wysłało towary o wartości ok. 755 mln USD do swojej kazachskiej spółki zależnej, mimo że „Kazachstan odpowiada tylko za 1 proc. stacjonarnych sklepów LPP" - czytamy w raporcie.

Kto zyskał na krachu finansowym LPP?

"Raport przygotowany przez Hindenburg Reasearch jest elementem przygotowywanego od 5 miesięcy zorganizowanego ataku dezinformacyjnego obliczonego na spadek kursu akcji Grupy LPP. O sprawie poinformowaliśmy wcześniej Ministerstwo Spraw Zagranicznych oraz Krajową Agencję Skarbową. Z tego, co ustaliliśmy, nie jesteśmy pierwszą firmą, która stała się obiektem zainteresowania wywiadowni. Wcześniej podobny proceder został przez Hindenburg wycelowany w spółkę Adani. Wiemy jednocześnie, że wywiadownia działa na zlecenie podmiotów trzecich. Nie można wykluczyć, że tego typu działania mogą być próbą przejęcia wpływów w spółce LPP. Grupa ma pełną kontrolę nad sytuacją. Wszelkie dodatkowe wiadomości będziemy przekazywać na bieżąco" - czytamy w oświadczeniu gdańskiej spółki.

Hindenburg Reasearch jest znany z tego, że w podobny sposób w przeszłości wykazywała błędy, czy nawet oszustwa w innych znanych i notowanych na giełdach spółkach. Każda z nich natychmiast traciła po kilkadziesiąt procent swojej wartości. A przy tej okazji wywiadownia zawsze zarabiała. Procedura wygląda tak, że Amerykanie zajmowali tzw. krótkie pozycje na akcjach wybranych przez siebie spółek, po czym czerpali zyski na spadkach ich notowań. Podobne działania zastosowali wobec LPP, o czym sami poinformowali.

To, czy LPP faktycznie prowadzi działalność w Rosji, czy nie prowadzi, nie jest tylko kwestią etyczną i wizerunkową. Spółka kredytuje się bowiem w PKO BP, dla którego brak aktywności w Rosji jest jednym z warunków udzielenia kredytów. Do tego jest to też kwestia ewentualnego podawania nieprawdy w raportach finansowych, za co grożą już poważne konsekwencje, pisze Rafał Hirsch.

LPP zarządza markami modowymi Reserved, Cropp, House, Mohito i Sinsay. Poza Polską spółka ma swoje sklepy między innymi w Finlandii, Grecji, Włoszech i Wielkiej Brytanii.