"Dziś w Irpieniu zastrzelono 51-letniego korespondenta światowego medium +New York Times+. Drugi dziennikarz został ranny. Teraz trwają próby wywiezienia poszkodowanego ze strefy działań bojowych" - powiedział Niebitow.

https://www.facebook.com/story.php?story_fbid=655324642463884&id=100039590617894

"Oczywiście zawód dziennikarza wiąże się z ryzykiem, jednak obywatel USA Brent Renaud przypłacił życiem próbę nagłaśniania podstępności, okrucieństwa i bezwzględności agresora" - dodał.

"New York Times": dziennikarz zabity na Ukrainie to nasz dawny współpracownik

Reklama

Amerykański dziennik "New York Times" wydał w niedzielę oświadczenie, w którym wyraża głęboki żal z powodu śmierci "utalentowanego filmowca" Brenta Renaud na Ukrainie, wyjaśnia jednak, że był on dawnym współpracownikiem gazety.

"NYT" podaje na Twitterze, że Renaud nie był jego korespondentem na Ukrainie, został jednak uznany za jego reportera, ponieważ wciąż miał przy sobie dawny identyfikator prasowy, wydany mu kilka lat wcześniej przez dziennik.

Po raz ostatni Renaud pracował dla "NYT" w 2015 roku - głosi komunikat.

Renaud zginął w niedzielę w Irpieniu, na północny zachód od Kijowa - poinformował wcześniej komendant policji w obwodzie kijowskim Andrij Niebitow.

Dziennikarz zabity na Ukrainie był pracownikiem magazynu "Time"

Amerykański magazyn "Time" wydał w niedzielę oświadczenie, w którym informuje, że zabity na Ukrainie dziennikarz i filmowiec Brent Renaud pracował nad projektem filmowym dla jego siostrzanej firmy TIME Studios, oraz wyraził głęboki żal z powodu jego śmierci.

Redaktor naczelny "Time'a" Edward Felsenthal i prezes TIME Studios Ian Orefice napisali w komunikacie, że Renaud był "nagradzanym filmowcem i dziennikarzem, który poruszał najtrudniejsze tematy na całym świecie".

Na Ukrainie realizował dla TIME Studios projekt dokumentalny dotyczący globalnego kryzysu uchodźczego.

Felsenthal i Orefice napisali, że są "głęboko wstrząśnięci śmiercią Brenta Renauda" i podkreślili, że "jest sprawą najwyższej wagi, aby dziennikarze mogli bezpiecznie relacjonować informacje o inwazji i kryzysie humanitarnym na Ukrainie".

W niedzielę rano komendant policji w obwodzie kijowskim Andrij Niebitow przekazał informację o śmierci Renauda w Irpieniu pod Kijowem, mylnie podając, że był on korespondentem dziennika "New York Times".

Kilka godzin później "New York Times" wydał oświadczenie, w którym wyrażono głęboki żal z powodu śmierci "utalentowanego filmowca", wyjaśniono jednak, że był on dawnym współpracownikiem gazety. Został uznany za jej reportera, ponieważ wciąż miał przy sobie dawny identyfikator prasowy, wydany mu kilka lat wcześniej przez ten dziennik.