Dane firm notowanych na Wall Street pokazują, że zyskowne wprowadzenie na rynek serwisu streamingowego jest bardzo trudne. Wymaga dużych inwestycji, bowiem mniejsze serwisy muszą nadrobić kilka lat zaległości do niekwestionowanego lidera rynku, czyli Netflixa - pisze portal Vox.

Portal Vox pokusił się o podsumowanie wyników finansowych firm inwestujących w streaming za trzy kwartały poprzedniego roku. O ile Netflix zanotował nieco powyżej 5 mld dol. zysku, o tyle konkurencja zanotowała głębokie straty (wykres ukazujący szczegóły znajduje się w artykule Vox).

Autorzy zwracają uwagę na dwa dodatkowe aspekty rynkowej rywalizacji. Zaprezentowane wyniki finansowe z działalności streamingowej firm takich jak Disney są znacznie gorsze niż nadmienione powyżej, jeżeli w analizach uwzględnimy poprzednie lata, które pochłonęły dużo kapitału. Poza tym w przypadku Apple czy Amazona rozwijane serwisy streamingowe również przynoszą duże straty, ale firmy te są tak ogromne, że inwestorzy nie zwracają na stratny obszar dużej uwagi.

Model Netflixa do lamusa?

Reklama

Przez lata inwestorzy oczekiwali od firm rozwijających serwisy streamingowe, że będą naśladowały model biznesowy Netflixa, a więc mocno inwestowały przez pierwsze lata, martwiąc się o odpowiednie tempo wzrostu, a nie straty. Rynek dokonał jednak gwałtownego zwrotu, koncentrując się na generowaniu zysku oraz cięciu kosztów.

Wydatki na internetową rozrywkę są nadal wysokie (co potwierdzają dane za 2022 rok), więc streaming nie odejdzie do lamusa. Pytanie brzmi jednak, jak długo będziemy mieli tak duży wybór dostawców jak obecnie.