Wicepremier i szef resortu rolnictwa i rozwoju wsi uczestniczył w czwartek w konferencji prasowej z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego w gospodarstwie rolnym w Załężu Dużym w województwie mazowieckim.

"Chcemy dopłacać do zakupu nawozów - pokrywać różnicę ceny pomiędzy nawozami zakupionymi od 1 września 2021 r. do 15 maja 2022 r." - mówił Kowalczyk. Dodał, że ta różnica ceny i faktura, którą rolnik przedstawi w ARiMR będzie podstawą do wypłaty rekompensaty za wzrost cen nawozów.

"Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa od poniedziałku będzie już zbierać wnioski o dopłaty" - wskazał. Ocenił, że sprawność rolników w zakupach, w sięganiu po dopłaty obszarowe i inne dopłaty z ARiMR "pozwoli też na bardzo sprawną realizację tego programu".

Reklama

Kowalczyk chciałby, żeby rolnicy jak najszybciej otrzymywali zwrot różnicy w cenach nawozów, by mogli inwestować otrzymane środki finansowe w swoje gospodarstwa rolne. "Aby plony, które spodziewają się uzyskać w następnym sezonie były godne, a abyśmy mieli wystarczającą ilość zbóż, bo (...) w Ukrainie z obsiewaniem pól może być różnie" - stwierdził.

Wicepremier zwrócił uwagę, że Rosjanie brutalnie strzelają do rolników - może się zdarzyć, że wiele obszarów nie będzie obsianych, stąd może być dużo mniej zboża na rynkach światowych. "Bardzo ważne jest, by produkcja zbóż w Polsce nie była mniejsza, niż w latach poprzednich" - podkreślił.

Jak przypomniał szef resortu rolnictwa, program wsparcia do zakupu nawozów to prawie 4 mld zł z budżetu krajowego. "To przede wszystkim inwestycja chroniąca polską produkcję żywności, ale (...) chroniąca też konsumentów, którzy będą tę żywność mogli kupować po cenach umiarkowanych" - podkreślił.