Od października do funduszy inwestujących w bitcoina napływają pieniądze, które wcześniej były lokowane w aktywa powiązane ze złotem. Trend ten będzie się utrzymywał w długiej perspektywie wraz ze wzrostem zainteresowania inwestorów instytucjonalnych cyfrowymi walutami.

JP Morgan jest jednym z nielicznych banków z Wall Street, które przewidują wzrost znaczenia kryptowalut w relacji do złota. To poważny problem dla byków z rynków metali szlachetnych, którzy znajdą się w tarapatach, nawet jeśli tylko część pieniędzy lokowanych w złoto i inne kruszce popłynie w kierunku bitcoina i spółki.

O ile zainteresowanie inwestorów instytucjonalnych bitcoinem dopiero się zaczyna, o tyle ich ekspozycja na złoto trwa już od dawna, co sugeruje, że wspomniany trend będzie kontynuowany.

- Jeśli ta średnio- i długoterminowa teza okaże się słuszna, to ceny złota ucierpią w nadchodzących latach z powodu strukturalnego przepływu – napisali stratedzy JP Morgan. Jednak w krótkiej perspektywie istnieje duża szansa, że bitcoin okaże się przewartościowany, a złoto doświadczy odbicia.

Reklama

Cena bitcoina spadła od momentu osiągnięcia historycznego maksimum (19,46 tys. dol.) w zeszłym miesiącu 6 proc.