Masz konto na GoldenLine i LinkedIn? Zobacz, jak zwiększyć efektywność "wirtualnego CV"
89 proc. polskich specjalistów i menedżerów posiada swój profil zawodowy w Internecie, ale nie każdy wykorzystuje go w umiejętny sposób. Specjaliści z Antal podpowiadają, jak zamienić swoje „wirtualne CV” w efektywną przestrzeń budowania relacji biznesowych i marki osobistej.
89 proc. polskich specjalistów i menedżerów posiada swój profil zawodowy w Internecie, ale nie każdy wykorzystuje go w umiejętny sposób. Specjaliści z Antal podpowiadają, jak zamienić swoje „wirtualne CV” w efektywną przestrzeń budowania relacji biznesowych i marki osobistej.
1 Pierwsze wrażenie ma znaczenie, również w sieci. Zadbaj o to, by inni użytkownicy zaglądając na Twój profil widzieli profesjonalistę. Wybierz odpowiednie zdjęcie. Nie beznamiętny portret en face, który masz także w paszporcie, ale też nie skadrowany fragment zdjęcia grupowego. Wybierz biznesowe zdjęcie w dobrej jakości. Sprawdź, czy w tekstach nie ma literówek oraz błędów gramatycznych (jeżeli prowadzisz profil w języku obcym, nie bój się poprosić znajomego native speakera o korektę).
ShutterStock
2 W Polsce nadal pokutuje wrażenie, że pracownik aktywny na platformach biznesowych to pracownik myślący o odejściu z firmy. Tymczasem portale zawodowe to idealna przestrzeń na pogłębianie wiedzy eksperckiej, sposób na „bycie na bieżąco” i miejsce wirtualnych spotkań z kolegami i koleżankami po fachu. Udostępniaj codziennie ciekawe materiały branżowymi lub badania rynku, a jeżeli chcesz pójść krok dalej – zacznij tworzyć własne treści. Pokaż, że znasz swój biznes od podszewki.
ShutterStock
3 Opisana w poprzednim punkcie aktywność odnosi się jedynie do rozmów o szeroko pojętej tematyce zawodowej. Plagą portali zawodowych są posty użytkowników, którzy traktują te platformy jako idealne miejsce do podzielenia się zabawną zagadką lub rodzinnym zdjęciem z urlopu. Udostępnianie takich treści może sprowadzić na użytkownika falę nieprzychylnych komentarzy i pogorszeniem dotychczasowego profesjonalnego wizerunku. „Od tego są sieci społecznościowe” – grzmią LinkedInowi i GoldenLine’owi puryści. I mają rację.
ShutterStock
4 Skrzynki odbiorcze na portalach biznesowych są często pełne nietrafionych zaproszeń do procesów rekrutacyjnych, które po prostu ignorujemy. Jednak udzielanie odpowiedzi na wszystkie, nawet takie wiadomości to nawyk, który się opłaca. Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że chociaż obecnie możemy nie być zainteresowani zmianą pracy, to jednak z dużym prawdopodobieństwem w bliższej lub dalszej przyszłości taka sytuacja nastąpi. Odpisz rekruterowi uczciwie, że chociaż teraz nie zamierzasz angażować się w proces rekrutacyjny, to warto zachować do siebie kontakt. Doprecyzuj, jakimi stanowiskami możesz się zainteresować, jeżeli to otrzymane w wiadomości nie jest dobrze dobrane do Twoich oczekiwań. Jeśli proponowany proces jest ewidentną pomyłką (oferta pochodzi z innej branży lub np. jest propozycją stażu studenckiego, a Ty od kilku lat piastujesz menedżerską rolę), zastanów się, czy warto wrzucać screen wiadomości ze zgryźliwym komentarzem na własny profil biznesowy? Oczywiście, masz szansę rozbić bank komentarzy i polubień od innych użytkowników, a publicznie linczowany rekruter „dostanie nauczkę”, jednak tym samym możesz zrazić innych użytkowników do kontaktu ze sobą. A być może właśnie oni mają ofertę, która z nawiązką spełniłaby Twoje oczekiwania. Warto więc traktować każdą próbę nawiązania kontaktu z Tobą, jak spotkanie na wydarzeniu branżowym. Gdy ktoś podchodzi do Ciebie i zadaje Ci dowolne pytanie, prawdopodobnie nie odwracasz się do niego plecami i nie odchodzisz w przeciwnym kierunku? Traktuj portale biznesowe, jak takie spotkanie. Im szybciej to zaakceptujesz, tym więcej korzyści zdobędziesz
ShutterStock