Jakość służby zdrowia w państwach OECD. Polska niechlubnym wyjątkiem [INFOGRAFIKI]
Autorzy raportu OECD „Health at a Glance 2015 OECD” wzięli pod lupę stan zdrowia i jakość opieki nad pacjentami w krajach Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju.
Autorzy raportu OECD „Health at a Glance 2015 OECD” wzięli pod lupę stan zdrowia i jakość opieki nad pacjentami w krajach Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju.
1 Przyglądając się kolejnym aspektom opieki medycznej, które zostały zestawione w tej publikacji, można zauważyć, jak bardzo Polska odstaje od pozostałych państw OECD. Szczególnie tych europejskich. Nawet jeżeli z naszej perspektywy coś się w służbie zdrowia poprawiło, ta publikacja sprowadza na ziemię. Przykład pierwszy z brzegu: wydatki na zdrowie przedstawiane jako procent PKB. W tej sferze zanotowaliśmy największy wzrost w ostatnich latach, pomimo to w Europie jesteśmy z naszymi nakładami na leczenie na szarym końcu. Jeśli z kolei przyjrzymy się źródłom finansowania leków, okazuje się, że współpłacenie chorego, czyli to, co zostawia w aptece pacjent, jest w Polsce najwyższe.
DGP
2 Szwankuje również sama organizacja systemu opieki medycznej – lekarzy i pielęgniarek jest po prostu za mało. Nawet jeśli brak personelu medycznego nie jest zauważalny na co dzień, to zdaniem polskich ekspertów dlatego, że większość lekarzy pracuje na kilka zmian, obsadzając w ten sposób więcej niż jeden etat. Tym bardziej że w Polsce leczenie jest tylko jednym z obowiązków lekarza – w innych państwach istnieją natomiast różnego rodzaju „pomocnicy medyczni”, którzy zastępują specjalistów w opiece nad pacjentem niewymagającym zabiegów medycznych czy odciążają go w prowadzeniu dokumentacji. W Polsce osób pełniących taką funkcję brak.
DGP
3 Autorzy raportu OECD zwracają też uwagę, że nasz system jest źle zbudowany – podczas gdy kraje rozwinięte, w których opieka zdrowotna jest dobrze oceniana przez pacjentów, stawiają na lekarzy pierwszego kontaktu, w Polsce rozwinięte jest lecznictwo szpitalne. W takich placówkach mamy całkiem dużą liczbę łóżek przypadających na jednego pacjenta. To oznacza, że zamiast zapobiegać, stawiamy na leczenie ciężkich chorób w zaawansowanym już stadium. Jednym słowem: na medycynę interwencyjną. Czyli najtrudniejszą, najkosztowniejszą i mało rokującą dla samego chorego. A że nie tędy droga, potwierdzają dane dotyczące przeżywalności chorych na raka. W Polsce jest z tym bardzo źle.
DGP
4 Słabo wypadamy również w tych obszarach, które nie zależą bezpośrednio od pieniędzy. Wydawać by się mogło, że jest nie najgorzej, jeżeli na pytanie, czy lekarz poświęca wystarczającą ilość czasu dla chorego, blisko 60 proc. pacjentów odpowiada twierdząco. Niestety, dane międzynarodowe psują nasze dobre samopoczucie, bo taki wskaźnik plasuje nas na ostatnim miejscu w zestawieniu. Średnio ok. 85 proc. pacjentów w przebadanych państwach OECD jest usatysfakcjonowanych z kontaktu z lekarzem, a w wielu państwach europejskich ten wskaźnik zadowolenia przekracza 90 proc.
DGP
5 Jest jednak również kilka obiecujących informacji. Nie najgorzej wygląda u nas opieka nad pacjentami z chorobami serca oraz opieka nad noworodkami: częściej przeżywają i mają dobrą masę urodzeniową. W przypadku najmłodszych cieszyć może też niewysoki w porównaniu z innymi krajami odsetek dzieci otyłych. Niestety, to tylko część obrazu. Należy go uzupełnić informacją, że to właśnie w Polsce odnotowywany jest w ostatnich latach najszybszy wzrost otyłości wśród młodzieży na tle innych państw.
DGP
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję