O najnowszych danych dotyczących amerykańskiego rynku pracy dla CNN pisze Alicia Wallace.

Wysoki lęk, duże bezrobocie

Amerykanie czują się coraz bardziej niespokojni na rynku pracy. Świadczą o tym badania opublikowane przez Federal Reserve Bank of New York, z których wynika, że lipiec nie wyglądał pod tym względem kolorowo. Pracy poszukiwało rekordowo dużo osób, ogólne zatrudnienie było niższe, podobnie jak zadowolenie pracowników. Najwyższy od czasu rozpoczęcia pomiarów 10 lat temu był też lęk przed utratą pracy – na poziomie 4,4 proc. Niższa była także liczba ofert – 114 000. Bezrobocie gwałtownie wzrosło, do 4,3 proc.

Mimo to średnia minimalna kwota wynagrodzenia, jaką kandydat jest w stanie zaakceptować, wzrosła w lipcu – dużo powyżej wartości sprzed pandemii, a także powyżej wartości z lipca 2023 roku. Wynosi teraz 81 147 dolarów w skali roku, co jest kwotą niewiele niższą niż rekordowa w historii tego badania z marca 2024 – 81 822 dolary. Od marca 2020 roku oczekiwania finansowe wzrosły o 31,4 proc., co jednak analitycy w znacznym stopniu przypisują inflacji.

Może nie jest wcale tak źle

Powyżej omawiane wyniki wywołały duży niepokój i załamanie na rynkach. Ekonomiści starają się jednak uspokoić inwestorów, twierdząc, że dane te niekoniecznie świadczą o nadciągającej recesji, a nawet niekoniecznie o mocnym pogorszeniu się sytuacji na rynku pracy. Przypominają o jednym aspekcie, który wydaje się kluczowy – póki co firmy nie zwalniają ludzi.

Kolejny raport Federal Reserve Bank of New York ma zostać opublikowany 6 września, będzie podsumowywał dane z sierpnia 2024 roku. Już jednak 21 sierpnia Biuro Statystyki Pracy ma przedstawić rewizję danych, co będzie stanowić odpowiedź na pytanie, czy wzrost zatrudnienia rzeczywiście mocno wyhamował.