Prezes ZUS Gertruda Uścińska - cytowana przez "PB" - uważa, że z pojedynku z wirusem ZUS wyszedł zwycięsko. "Zakład pozostał otwarty dla ludności, choć sam odczuł epidemię. W pewnym momencie nawet jedna trzecia załogi była na zwolnieniach lekarskich lub opiekowała się dziećmi. Mimo to w kontakcie z premierem Morawieckim i premier Emilewicz byliśmy think tankiem generującym pomysły, sugerującym rozwiązania, szacującym skutki. Pracowaliśmy praktycznie siedem dni w tygodniu" - podkreśla Uścińska.

"Zaczęliśmy być postrzegani jako instytucja państwa, która w czasie kryzysu osiągnęła zdolność do realizacji trudnych zadań związanych nie tylko z emeryturami, rentami i zasiłkami. To zdecydowało, że zaczęliśmy coraz poważniej myśleć o wpisaniu transformacji cyfrowej do strategii na najbliższe kilka lat" - informuje szefowa ZUS.

Jak podaje "PB", w planach jest m.in. odciążenie przedsiębiorców i pracodawców z obowiązków związanych z opłacaniem i rozliczaniem składek. Ma to znacząco zredukować sprawozdawczość, biurokrację i odpowiedzialność płatników. Od tego projektu będzie zależał kolejny - związany z automatyzacją przyznawania oraz wypłaty zasiłków i emerytur.

Reklama

"Automatyczne rozliczenia składkowe planujemy wprowadzić w 2022 r. Z punktu widzenia państwa i płatników składek będzie to rewolucja. Z kolei automatyzację zasiłków i emerytur wdrożymy w latach 2022-23" - deklaruje szefowa ZUS.

Zakład zamierza też m.in. przejść na bezgotówkową wypłatę wszystkich świadczeń. Ułatwić życie płatnikom ma również wymiana przez ZUS danych z innymi instytucjami.

"Powoli budujemy mosty z kolejnymi instytucjami, ale nasza wizja idzie dalej - w kierunku efektywnej, bezpiecznej chmury państwowej. Mówimy o projektach wymagających współpracy wszystkich największych instytucji i wielu ministrów - ujawnia prezes ZUS.(PAP)