Okazuje się również - jak pisze gazeta - że koszty szpitala tymczasowego nie są pokrywane ze składek NFZ, ale bezpośrednio z budżetu państwa. "Koszty 500-łóżkowego szpitala, w tym 50 łóżek oddziału intensywnej terapii mogą szokować – to ponad 21,5 mln zł na miesiąc (700 tys. zł dziennie)" - wskazuje dziennik.
Jak zaznacza "Rz", za ogromne pieniądze zbudowano naprędce szpital dla chorych na Covid-19 z Mazowsza, by odciążyć szpitale tradycyjne. "Tyle że na 285 łóżek w poniedziałek przebywało tam zaledwie dwudziestu kilku chorych" - podkreśla. Dodaje, że szpital ma tak zaporowe wymogi wobec pacjentów (m.in. nie mogą mieć poważnych chorób współistniejących), że stoi pusty. "Warszawskie szpitale przestały kierować tam pacjentów" - stwierdza gazeta.
Okazuje się, jak podkreśla "Rz", że stawki za gotowość i leczenie pacjentów w szpitalach tymczasowych (powstają w kraju za sprawą spółek Skarbu Państwa) ustaliła Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji (podlega ministrowi zdrowia).
Gazeta wyjaśnia, że wytyczne dla szpitali polowych zawiera dokument Agencji z początku listopada. "Wynika z niego, że wydział taryfikacji przeanalizował formy funkcjonowania podobnych szpitali na świecie m.in. w Wuhanie, Francji, USA i Włoszech" - stwierdza dziennik. Zwraca uwagę, że właśnie w Chinach leczono przypadki o łagodnym przebiegu, ale już we Francji trafiali do nich najciężej chorzy. "AOTMiT wybrała model chiński" - pisze "Rz". Dodaje, że z opracowania wynika, że na intensywnej terapii łóżko zajęte kosztuje na dobę 4,3 tys. zł, a wolne – 3,7 tys. zł. "Pobyt na oddziale – 1 tys. zł w stosunku do 822 zł. Stawki wynagrodzenia personelu to 200 proc. stawek w stacjonarnych szpitalach" - czytamy.
"Rz" wskazuje, że w kraju powstaje w szybkim tempie ponad 20 szpitali tymczasowych. (PAP)