Przed rozpoczętą dziś fazą odmrażania Polska była razem z Niemcami, Włochami i Holandią na piątym miejscu na liście najbardziej zamkniętych krajów Unii Europejskiej. Indeks restrykcji stworzyli naukowcy z Oksfordu. Według wyliczeń PKO BP dzisiejsze zdjęcie części zakazów sprawi, że wskaźnik dla Polski spadnie, ale nieznacznie. Mimo to są szanse na podwyżki prognoz makroekonomicznych.
– Biorąc pod uwagę drugą i trzecią falę pandemii, zakładaliśmy, że będzie czekał nas prawdziwy, twardy lockdown. Tak się jednak nie stało, a jednocześnie rząd planuje odmrażać gospodarkę szybciej niż rok temu. To sprawia, że dotychczasowe prognozy należy zrewidować w górę – przyznaje Jakub Borowski, główny ekonomista Credit Agricole Bank Polska.
Wcześniej bank przewidywał, że w II kw. z uwagi na efekt niskiej bazy konsumpcja wzrośnie o 7,1 proc. Teraz spodziewa się, że będzie lepiej.
Treść całego artykułu można przeczytać we wtorkowym wydaniu Dziennika Gazety Prawnej.
Reklama