W Europie nie ma już ani jednego kraju, gdzie dzietność przekracza 2,15. To właśnie taką wartość uznano za konieczną dla zastępowalności pokoleń. Oznacza to, że w państwach tych nie jest możliwy wzrost ludności w długim terminie bez dodatniego salda migracji.
Ważne jest jednak tempo, w którym postępują procesy depopulacyjne. Są kraje, gdzie dzietność nie wynosi nawet połowy wartości potrzebnej do zastępowalności. Dotychczas problem ten dotyczył głównie państw Azji Wschodniej — Korei Południowej, Chin, Tajlandii, Singapuru czy Tajwanu. Wiele wskazuje jednak na to, że do tego niechlubnego grona dołączy niedługo Polska.
CAŁY TEKST W PAPIEROWYM WYDANIU DGP ORAZ W RAMACH SUBSKRYPCJI CYFROWEJ >>>