Wydatki na obronność

Według niego rosnący deficyt general government wynika głównie z ponoszonych wydatków i inwestycji na obronność stanowiących 4% polskiego PKB.

"Uważam, że objęcie Polski procedurą nadmiernego deficytu (EDP) jest bardzo mało prawdopodobne i nieuzasadnione. Wynika to z następujących przesłanek: 1. W UE zostaną w ciągu ok. 2 miesięcy przyjęte nowe ramy fiskalne i od 2025 roku zmienią się istotnie procedury fiskalne. 2. Obecnie okres tranzycji w 2024 do nowych ram fiskalnych nie jest jeszcze znany, ale zapewne będzie argumentem dla unikania starych procedur w III kw. 2024 przed wejściem w życie nowych zasad. 3. Deficyt finansów publicznych (GG) ok. 5% PKB w tym roku oraz ok. 4% w 2024 są powyżej wskaźników konwergencji 3% (dług jest istotnie poniżej 60%), ALE wynikają głównie z wydatków na obronność ok 4% PKB (!). Te z kolei powinny zostać uznane przez KE jako element korygujący deficyt podobnie jak w lokalnej regule wydatkowej. Nie w całości, ale w istotnej części. 4. Ważna jest też średnioterminowa ścieżka fiskalna. W sytuacji pełnego wygaśnięcia tarcz antykryzysowych i wydatków z Programu Inwestycji Strategicznych BGK w 2025, napływu środków UE (perspektywa plus KPO) i przyspieszenia wzrostu do ok. 3%, nowy rząd może pokazać konsolidacje finansów i ścieżkę fiskalną z deficytem GG poniżej 3% w 2025 i niżej w kolejnych latach oraz kontrolą długu ok. 50%. To są silne argumenty za nieobejmowaniem Polski procedurą nadmiernego deficytu przez KE. Ciekawy artykuł i ważny temat" - napisał Borys na platformie X, odnosząc się do artykułu "Dziennika Gazety Prawnej".

Reklama

Jak napisał dziś "DGP", powołując się na komentarz przesłany przez Ministerstwo Finansów, "podczas październikowej Rady ECOFIN państwa zgodziły się na uwzględnianie zwiększonych inwestycji obronnych jako istotnego czynnika łagodzącego ocenę państw obejmowanych procedurą nadmiernego deficytu".

Działania resortu finansów

Na początku września minister finansów Magdalena Rzeczkowska poinformowała, że Polska zabiega na forum unijnym o wyłączenie, przy ocenie w ramach procedury nadmiernego deficytu, ponoszonych ekstra wydatków na obronność i liczy, że Komisja Europejska podejmie decyzje w tej sprawie być może do końca roku. Przypomniała w rozmowie z Business Insider Polska, że KE, gdy dokonywała wiosną oceny budżetów państw członkowskich, stwierdziła, że na początku 2024 r. około 20 państw członkowskich UE może znaleźć się w procedurze nadmiernego deficytu. Wśród tych państw jest też Polska.

Deficyt sektora rządowego i samorządowego

Jak podał Główny Urząd Statystyczny (GUS), deficyt sektora rządowego i samorządowego (tzw. general government) wyniósł 3,7% PKB na koniec 2022 roku (wobec 1,8% deficytu rok wcześniej).

Deficyt general government w projekcie budżetu na 2024 r. zaplanowany jest na ok. 4,5% PKB.

Moody's Investors Service oczekuje, że deficyt general government w Polsce wzrośnie do 4,9% PKB w tym roku i obniży się do 4% PKB w 2024 r. Dług w relacji do PKB wzrośnie do 52% w 2024 r.

Jak ostatnio ocenił S&P Global Ratings, "polityka fiskalna Polski prawdopodobnie pozostanie luźna niezależnie od składu nowego rządu". Agencja w raporcie "Poland's Incoming Government Faces Tough Policy Choices" zaznaczyła, że spuścizna hojnych przedwyborczych propozycji wydatków będzie ciążyć na pozycji fiskalnej rządu. Biorąc pod uwagę, że większość partii prowadziła kampanię na rzecz dodatkowych transferów budżetowych do gospodarstw domowych, polityka fiskalna rządu prawdopodobnie pozostanie luźna niezależnie od składu nowego rządu. Wynika to z wcześniejszych decyzji o obniżeniu niektórych podatków, zwiększeniu wynagrodzeń i emerytur oraz utrzymaniu jednego z największych programów obronnych w UE, wynoszącego 4% PKB. Wszystko to skłoniło obecny rząd do zwiększenia docelowego deficytu w projekcie budżetu na 2024 r. do wysokiego poziomu 4,5% PKB.

Agencja oceniła, że deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych (tzw. general government) spadnie do ok. 3% PKB do 2026 r., a nowy rząd przeprowadzi pewną konsolidację fiskalną w ciągu najbliższych kilku lat. Podano, że nawet jeśli istnieją zagrożenia dla prognoz deficytu budżetowego i zadłużenia na lata 2024-2025, widzimy pewne bufory wynikające z niepełnego wykonania wydatków w porównaniu z celem oraz potencjalne ryzyko wzrostu gospodarczego, jeśli obecne przeciwności ustąpią szybciej. W związku z tym przewidujemy, że deficyt spadnie do około 3% do 2026 r., zwłaszcza że zasady fiskalne UE i postrzeganie przez inwestorów pozostają ważnymi kotwicami.

Na początku października br. główny analityk S&P Global Ratings odpowiedzialny za rating Polski Ludwig Heinz w rozmowie z ISBnews poinformował, że agencja będzie uważnie monitorować i analizować politykę fiskalną w nadchodzących miesiącach, zwłaszcza po wyborach. Dodał, że zauważa pewne bufory wynikające z niedostatecznej realizacji wydatków w porównaniu z zakładanym celem oraz możliwości wzrostu gospodarczego, jeśli obecne trudności ustąpią szybciej. Zwrócił uwagę na dotychczasowe osiągnięcia Polski w zakresie przestrzegania szeroko pojętej ostrożności fiskalnej.

(ISBnews)