"Co więcej, w ogóle finansowy system państwa jest w bardzo dobrej sytuacji. […] Stan budżetu jest wyjątkowo dobry. Zadłużenie Polski jest niewielkie, rezerwy są ogromne. Wszystko jest przygotowane, żeby ponownie ruszyć do szybkiego wzrostu gospodarczego. […] W przyszłym roku na pewno będzie jakieś 5% wzrostu, jeśli się nic niespodziewanego nie wydarzy" - powiedział Glapiński podczas gali wręczenia nagród "Gazety Bankowej, cytowany przez wPolityce.pl.

Prezes NBP otrzymał nagrodę specjalną - Bankowy Menedżer Roku 2020.

Odnosząc się do inflacji w Polsce, Glapiński powiedział, że jesteśmy w identycznej sytuacji, jak System Rezerw Federalnych w USA, jak Europejski Bank Centralny, wszystkie inne banki europejskiej, które dla nas mogą być odniesieniem.

Reklama

"W tej chwili mamy taką sytuację, że mniej więcej prawie z dokładnością do 0,1% za wzrost cen odpowiadają czynniki podażowe, zewnętrzne. […] Poza jednorazową podwyżką cen odbioru śmieci, co moim zdaniem jest skandalem. […] Nie powinno tak być, to pokazuje słabość państwa. Ale w połowie wzrost cen spowodowany jest szokami podażowymi. […] To, co jest przedmiotem, na który oddziałuje polityka NBP znajduje się poniżej 0,1 poniżej celu inflacyjnego. Byłoby absurdem, gdybyśmy na to reagowali" - stwierdził prezes NBP.

Podkreślił, że bank centralny interesuje obserwacja tego, co będzie za kilka kwartałów, "a w szczególności za rok, dwa".