Kiedy dogonimy UE?

Ekonomiści wskazują, że stopień konwergencji w odniesieniu do spożycia prywatnego jest w przypadku Polski wyższy niż stopień konwergencji odnoszący się do PKB z uwagi na strukturę polskiego wzrostu gospodarczego, który w ostatnich dekadach głównie oparty był na konsumpcji. Rzeczywiste spożycie prywatne per capita liczone według parytetu siły nabywczej wzrosło obecnie w Polsce do 82,7% średniej unijnej z 56,4% w 2004 r.

"Prognozujemy, że kolejne lata przyniosą kontynuację procesu konwergencji, dzięki czemu w perspektywie najbliższej dekady PKB per capita w Polsce liczony według parytetu siły nabywczej osiągnie średnią unijną (99,6% w 2033 r.). Złożą się na to wysokie na tle UE tempo wzrostu PKB w Polsce oraz niekorzystne tendencje demograficzne (zgodnie z projekcjami Eurostatu do 2033 r. populacja Polski zmniejszy się o 4,3% do 36,8 mln osób). Jednocześnie oczekujemy, że w przypadku Polski negatywny wpływ spadku podaży pracy na potencjalne tempo wzrostu PKB będzie częściowo ograniczany przez poprawę jakości kapitału ludzkiego oraz szok technologiczny w obszarze sztucznej inteligencji. W konsekwencji oczekujemy, że w perspektywie najbliższych 4 lat Polska wyprzedzi Hiszpanię. Z kolei na początku lat 30. Polska ma szansę wyprzedzić pod względem PKB per capita Włochy oraz Francję, osiągając 90% PKB per capita Niemiec" - czytamy w MakroMapie banku "20 lat Polski w UE - kiedy Polska dogodni zamożniejsze kraje Europy?".

Reklama

Wejście Polski do UE

Polska, wstępując do Unii Europejskiej w 2004 r., notowała PKB per capita liczony według parytetu siły nabywczej na poziomie 51,5% średniej unijnej (3. najniższy wynik w całej ówczesnej UE). Przypomniano, że w 2016 r. Polska wyprzedziła Grecję pod względem PKB per capita, w 2018 r. Słowację, w 2020 r. Portugalię (przy czym Portugalia wyprzedziła Polskę ponownie w 2023 r.) oraz Węgry, osiągając w 2023 r. 79,7% średniej unijnej.

"W naszej ocenie, większy stopień konwergencji spożycia prywatnego od PKB odzwierciedla aspiracje konsumpcyjne polskiego społeczeństwa i proces upodobniania się wzorca konsumpcji do tego obserwowanego w Europie Zachodniej" - wyjaśniono.

Tempo konwergencji wspierane jest przez szybsze nadrabianie dystansu w okresach pogorszenia koniunktury w UE względem innych krajów unijnych, oceniono.

Polska gospodarka jest odporna na szoki

"Wynika to z tego, że polska gospodarka była relatywnie odporna na szoki, takie jak światowy kryzys finansowy, kryzys zadłużenia w UE czy też kryzys związany z pandemią COVID-19. Odporność tę rozumiemy nie tylko jako mniejszą skalę spadku aktywności gospodarczej, ale też relatywnie szybkie na tle innych gospodarek przechodzenie do fazy ożywienia" - napisał bank.

Bank w formułowanej prognozie założył takie same tendencje inflacyjne w poszczególnych krajach i brak zmian kursu walutowego.

"Choć jest to dość duże uproszczenie, to należy założyć, że nawet w przypadku różnic w poziomach inflacji byłyby one znoszone przez odpowiednie dostosowanie kursu walutowego" - podsumowano.

(ISBnews)