"W mojej ocenie decyzja o dymisji była zbyt szybka i utrudniła działalność Głównego Inspektora. Na pewno ta decyzja nie była ukierunkowana na osoby które odpowiadają za sytuację" - powiedział Ozdoba w czwartek w Polsat News. W związku z sytuacją na Odrze premier Mateusz Morawiecki zdymisjonował szefa Wód Polskich Przemysława Dacę i Głównego Inspektora Ochrony Środowiska Michała Mistrzaka.

"Po stronie wojewody był obowiązek, który nie został spełniony. Dysponuję analizami prawnymi, które to pokazują. Zaniedbania w mojej ocenie były na Dolnym Śląsku, także po stronie Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska" - powiedział Ozdoba. Jego zdaniem, działania wojewodów zachodniopomorskiego, lubuskiego, opolskiego były "znakomite", ale do dolnośląskiego ma uwagi. "Wszystko co powiedział pan wojewoda nie potwierdza się ani w dokumentach, ani w połączeniach telefonicznych" - oświadczył wiceminister. Jak dodał, "o dłuższego czasu" ma też uwagi wobec Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska, który w jego ocenie "nie jest osobą, która powinna pełnić tę funkcję".

Ozdoba podkreślił, że 3 sierpnia Mistrzak wysłał pismo do Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska z prośbą o weryfikację doniesień, że coś się dzieje na Odrze i informację zwrotną. Wiceminister zaznaczył, że Główny Inspektor nie ma realnie wpływu na Wojewódzkiego Inspektora. "Może wydać polecenie, ale nie jest ono wiążące. Jak widać, nawet nie zostało wykonane" - stwierdził.

Od końca lipca obserwowany był pomór ryb w Odrze na odcinku od Oławy w dół. Zakaz wstępu do Odry został wprowadzony w województwach zachodniopomorskim, lubuskim i dolnośląskim. Nadal nieznana jest przyczyna masowego pomoru ryb. Sprawą zanieczyszczenia Odry z zawiadomienia WIOŚ zajmują się policja i prokuratura.(PAP)

Reklama