Podczas konferencji prasowej po posiedzeniu rządu Tusk został zapytany, czy wybory samorządowe odbędą się 7 kwietnia. "Pani ogłosiła przed chwilą termin wyborów, pani redaktor" - odpowiedział premier.

"Trafiła pani w dziesiątkę, to znaczy w siódemkę - wydaje się z różnych względów, zupełnie niepolitycznych, tylko kalendarzowych" - powiedział Tusk.

Szef rządu zaznaczył, że przy wyznaczeniu terminu wyborów brane są pod uwagę wczesne święta wielkanocne oraz by ominąć ryzyko związane z długimi weekendami, gdzie - jak zaznaczył - frekwencja wyborcza może być mniejsza.

Reklama

"Ten termin 7 kwietnia (...) wydaje się najbardziej prawdopodobny" - podkreślił.

"Chętnie poszedłbym takim frontem"

Na środowej konferencji prasowej szef rządu został zapytany w jakiej formule jego formacja pójdzie do wyborów samorządowych.

"Jako premier rządu koalicji 15 października jestem przekonany, że dobrze byłoby pokazać, że jesteśmy jedną, zwartą, wielką, solidarną ekipą. Gdyby to tylko ode mnie zależało, to chętnie poszedłbym takim frontem, czyli jako koalicja 15 października" - oświadczył Tusk.

Zwrócił jednocześnie uwagę, że na wybory samorządowe składają się wybory do rad gmin, rad powiatów oraz sejmików województw, a także wybory wójtów, burmistrzów, czy prezydentów miast, dlatego przyznał, że zrozumie, jeśli Trzecia Droga czy Lewica zdecydują się na samodzielny start.

Tusk przekazał jednocześnie, że nie rozmawiał na ten temat z koalicjantami w sposób wiążący i jednoznacznie rozstrzygający. "Są za i przeciw. W różnych województwach to różnie wygląda. Ja na pewno nie będę niczego narzucał. Moim zadaniem - jako lidera Koalicji Obywatelskiej - będzie osiągnięcie maksymalnie dobrego wyniku i potwierdzenie tego, co stało się 15 października także w sejmikach wojewódzkich" - powiedział premier.

"Nauczyłem się czegoś w tej kampanii…"

Donald Tusk przyznał, że jest otwarty na różne scenariusze. "Nauczyłem się czegoś w tej kampanii, niczego nie będę narzucał mniejszym partiom koalicyjnym. Wszyscy musimy robić to, w co najgłębiej wierzymy. Więc to do nich będzie w dużej mierze ta decyzja należała" - dodał.

Zgodnie z Kodeksem wyborczym, datę wyborów wyznacza się na dzień wolny od pracy przypadający nie wcześniej niż na 30 dni i nie później niż na siedem dni przed upływem kadencji rad. Ta kończy się 30 kwietnia 2024 r. Oznacza to, że wybory samorządowe muszą się odbyć między 31 marca a 23 kwietnia 2024 r.