"GPC" zauważa, że Sąd Najwyższy jest jedną z najważniejszych instytucji w Polsce. "Nie tylko nadzoruje działalność sądów powszechnych i wojskowych, ale także wykonuje szereg czynności zapisanych w konstytucji i ustawach. Jedną z nich jest rozpatrywanie skarg kasacyjnych" – pisze "GPC".

Gazeta informuje, że taki wniosek wpłynął do SN 2 kwietnia br. od obrońców Krystiana F. Wcześniej został on – jak zaznaczono – skazany na dwa lata więzienia za oszustwo przez Sąd Okręgowy w Łodzi. Wyrok miał podtrzymać w styczniu 2020 r. łódzki sąd apelacyjny. Z ustaleń "GP" wynika, że akta sprawy F. wraz ze skargą kasacyjną zaginęły w Sądzie Najwyższym.

"Nie są mi znane bliżej okoliczności zaginięcia" – informuje cytowany przez "GPC" rzecznik prasowy Sądu Apelacyjnego w Łodzi sędzia Piotr Feliniak, który odtwarza dokumentację zgubioną przez Sąd Najwyższy.

Reklama

"GPC", powołując się na swoje nieoficjalne ustalenia informuje, że akta wpłynęły do Wydziału II Izby Karnej SN, którą kieruje sędzia Waldemar Płóciennik, a ich brak stwierdzono w październiku.

"Sytuacja zadziwiająca. Kompromitacja" – ocenił w rozmowie z "GPC" członek sejmowej komisji sprawiedliwości poseł PiS Bartłomiej Wróblewski.