W kolejne urodziny Weidel skończy 45 lat. Przy tej okazji będzie miała mnóstwo powodów do przemyśleń, bo jej pozycja w polityce jest coraz mocniejsza. Partia Alternatywa dla Niemiec, zwanej potocznie AfD, której jest współprzewodniczącą, zyskuje coraz większe poparcie. Weidel może być pierwszym skrajnie prawicowym politykiem na czele Niemiec od czasu ery nazistowskiej

AfD obecnie przegrywa w sondażach tylko z Socjaldemokratami kanclerza Olafa Scholza z 20 proc. poparciem w całym kraju. A w byłych Niemczech Wschodnich poparcie jest jeszcze większe.

Reklama

Weidel prawdopodobnie zostanie pierwszą w historii kobietą-kandydatką AfD na kanclerza w następnych wyborach federalnych zaplanowanych na wrzesień 2025 r. Jeśli uda jej się spełnić te niebotyczne ambicje, była pracownica Goldman Sachs będzie pierwszym skrajnie prawicowym politykiem na czele Niemiec od zakończenia ery nazistowskiej. Pikannterii dodaje fakt, że liderka kontrowersyjnej partii jest zadeklarowaną lesbijką.

Plany AfD

AfD chce odciąć największą gospodarkę UE od Europy, kładąc kres zarówno wspólnej walucie, jak i swobodnemu przepływowi osób przez jej granice. A to oznaczałoby demontaż zasad UE, które wiążą Wspólnotę.

Założona w 2013 roku AfD powstała jako opozycja wobec Unii Europejskiej i wspólnej waluty. Jednak od początku istnienia partia jest podatna na konflikty wewnętrzne i zmierza coraz bardziej na prawo.

Większość wcześniejszych przywódców AdD została obalona przez członków ekstremistycznej frakcji AfD, którzy swoją antyimigracyjną politykę kształtowali we wrogości wobec przyjaznego wobec uchodźców stanowiska byłej kanclerz Angeli Merkel.

Jak Alice Weidel osiągnęła sławę

Drogę Weidel do sławy utorowali tacy politycy jak Giorgia Meloni z Włoch, Geert Wilders z Holandii i Marine Le Pen z Francji, którzy wykorzystali gospodarcze kryzysy, włączając do głównego nurtu polityki narodową tożsamościową politykę.

Plany AfD komplikuje fakt, że pozostałe ugrupowania wykluczyły współpracę ze skrajnie prawicową i antyunijną partią.

Sama Weidel ma silną pozycję, ponieważ od wyborów w 2021 r. podwoiła poparcie dla swojej partii w całym kraju, w czym w dużej mierze pomógł jej niemiecki rząd. „Szaleństwem jest to, że w tej chwili nie musimy zbyt wiele robić. Rząd już robi wszystko, żeby zniszczyć siebie samego” – powiedziała Weidel w rozmowie z Bloombergiem.

W ostatnich miesiącach AfD stała się jednym z najbardziej zagorzałych i obelżywych krytyków rządu Scholza.

Koalicja rządząca jest w trudnej sytuacji w związku z kryzysem budżetowym, który wybuchł po tym, jak Federalny Trybunał Konstytucyjny uznał plany jego wydatków za niezgodne z konstytucją. W obliczu rosnących spekulacji na temat tego, jak długo utrzyma się trójstronny sojusz rządzący, Weidel może powalczyć o najwyższe polityczne stanowisko wcześniej, niż oczekiwała.

Program AfD

Po zdobyciu pierwszych mandatów w Bundestagu w 2017 roku AfD była postrzegana jako partia protestu. Teraz nagle w zaczęto w niej mówić o rządzeniu. We wrześniu ubiegłego roku Weidel i współprzewodniczący partii Tino Chrupalla (z wykształcenia malarz pokojowy), przedstawili w Berlinie 10-punktowy program rządowy.

Weidel powiedziała Bloombergowi, że pierwszą rzeczą, jaką zrobiliby, gdyby AfD doszła do władzy, byłoby zamknięcie granic Niemiec. „Nielegalni migranci będą musieli natychmiast wyjechać” – powiedziała, dodając do tej listy skazanych przestępców nieposiadających niemieckich paszportów.

Kością w gardle AfD jest też ochrona środowiska i walka ze zmianami klimatycznymi. AfD twierdzi, że porzuci cel zerowej emisji netto do roku 2050. Zapytana o wiatraki, które odegrały kluczową rolę w odejściu od paliw kopalnych, Weidel powiedziała Bloombergowi z uśmiechem na twarzy, że „zburzyłaby je”.

Argumentowała, że ekonomika energii wiatrowej nie ma sensu. Przeczy to ustaleniom Bloomberg New Energy Finance, według których niemiecki rząd przyciąga rekordowe oferty od deweloperów offshore.

Scholz początkowo lekceważył AfD, jednak zmienił zdanie po dobrych wynikach tej partii w październikowych wyborach do landów. Uznanie dobrego wyniku wyborczego skrajnej prawicy za problem to jednak co innego niż wiedza, co z tym zrobić.

Afd uznane za ugrupowanie prawicowe ekstremistyczne

We wschodnioniemieckich landach takich jak Saksonia-Anhalt czy Turyngia regionalne oddziały AfD są oficjalnie klasyfikowane jako prawicowo-ekstremistyczne. Oznacza to, że władze mają duże prawne możliwości ich inwigilacji.

Nie powstrzymuje to jednak lidera AfD w Turyngii, Bjoerna Hoecke, który lubi posługiwać się słabo zawoalowanymi odniesieniami do ideologii nazistowskiej, w zdobyciu wystarczającego poparcia, aby sondaże wskazywały, że jest na dobrej drodze do zdobycia zdecydowanej większości w przyszłorocznych wyborach.