Na posiedzeniu komisji poparcie zyskały poprawki przedstawione przez Andrzeja Szewińskiego (KO). Przewidują one zmiany w przepisach odnoszących się do ustawy o Policji i Straży Granicznej. Chodzi o to, aby przełożony policjanta lub funkcjonariusza SG mógł zdecydować, że zachowają oni swoje pełne uposażenia na okres zawieszenia w czynnościach lub tymczasowego aresztowania. Ma to dotyczyć funkcjonariuszy, którym zarzucono popełnienie przestępstwa, w szczególności będącego następstwem użycia środków przymusu bezpośredniego lub broni palnej podczas wykonywania zadań służbowych.
Poprawki przyjęte i odrzucone
Według Szewińskiego celem poprawki jest zapewnienie policjantom i funkcjonariuszom SG takich samych uprawnień, jakie mają zyskać żołnierze. Komisja poparła także poprawkę Biura Legislacyjnego Sejmu, aby do projektu wprowadzić zapis o 14-dniowym vacatio legis. Większość innych poprawek została odrzucona, ich autorzy zgłosili je jako wnioski mniejszości. Odrzucono m.in. poprawki zgłoszone przez posłów Lewicy. Maciej Konieczny (Lewica) podkreślił, że są realne potrzeby dania dodatkowych narzędzi funkcjonariuszom na granicy, które pozwolą odpowiedzieć na realne zagrożenia. Jak jednak dodał, projekt w obecnym kształcie budzi wątpliwości konstytucyjne i jest nieakceptowalny.
Poprawkę zaproponowaną przez Lewicę przedstawiła Anna Maria Żukowska. Chodziło o zmianę w artykule dotyczącym środków przymusu bezpośredniego i broni mówiącym m.in., że "nie popełnia przestępstwa funkcjonariusz Policji, funkcjonariusz Straży Granicznej lub żołnierz Żandarmerii Wojskowej, który z naruszeniem zasad użycia lub wykorzystania środków przymusu bezpośredniego lub broni palnej w przypadku bezpośredniego i bezprawnego zamachu na nienaruszalność granicy państwowej, używa tych środków lub broni palnej lub je wykorzystuje, w związku z wykonywaniem czynności lub zadań służbowych". Chodzi o takie działania jak np. odparcie zamachu życie, zdrowie lub wolność funkcjonariusza. Żukowska wnosiła, by słowa "nie popełnia przestępstwa" zastąpić wyrazami "nie podlega karze". Posłanka Lewicy Joanna Wicha chciała, by przy przepisach mówiących o okolicznościach uchylających bezprawność czynu przez funkcjonariuszy, przewidzieć wyłączenie tych przepisów w przypadku, gdy "naruszenie zasad stosowania środków przymusu bezpośredniego jest rażące". O odrzucenie poprawek Lewicy wniósł Michał Wawer (Konfederacja) oceniając, że są skandaliczne. Komisja odrzuciła też kilka poprawek Konfederacji oraz Polski 2050-TD.
Złożona kwestia armatki wodnej
Marcin Ociepa (PiS), odnosząc się do artykułu dotyczącego środków przymusu bezpośredniego, które żołnierze mogą stosować, zwrócił uwagę, że nie ma wśród nich urządzenia dźwiękowego dalekiego zasięgu. "Mamy na przykład armatkę wodną po to, żeby odstraszać sabotażystów tych, którzy nacierają na naszą granicę. Wydaje się, że użycie fal dźwiękowych, które odstraszają, a w ostateczności także zadają ból jest jednak humanitarną formą odparcia takiego ataku" - stwierdził Ociepa. Jak dodał, nie znalazło się to jednak w projektowanych zapisach. "I pytanie do rządu, czy nie uważa, że warto taki zapis wprowadzić" - powiedział Ociepa, podkreślając chęć zgłoszenia takiej poprawki.
Wiceszef MON Cezary Tomczyk podkreślił, że rząd jest w tej kwestii "generalnie na tak". "Natomiast prosiłbym też pana posła, bo chciałbym, żebyśmy razem z przedstawicielami służb mogli doprecyzować kwestie nazwy, żeby ona była odpowiednia. Ale ogólnie zgadzamy się co, do kierunku. Prosiłbym, żeby to zostawić na drugie czytanie, żeby eksperci mogli się nad tym pochylić i dodamy ten element" - zaznaczył Tomczyk. Przygotowany w MON projekt doprecyzowujący okoliczności, w których funkcjonariusze mogą sięgnąć po broń, był odpowiedzią na ostatnie wydarzenia z polsko-białoruskiej granicy, gdzie polscy żołnierze zostali zatrzymani za oddanie ostrzegawczych strzałów w kierunku napierających migrantów.
Co znajduje się w projekcie?
W projekcie zaproponowano m.in. wprowadzenie do Kodeksu karnego przepisu, według którego w pewnych okolicznościach użycie broni niezgodnie z zasadami nie będzie przestępstwem. Takie wyłączenie (kontratyp) miałoby obowiązywać m.in. w razie użycia przez żołnierza broni dla odparcia bezpośredniego, bezprawnego zamachu na życie, zdrowie lub wolność jego własne lub innej osoby, a także w przypadku przeciwdziałania czynnościom zmierzającym bezpośrednio do zamachu na życie, zdrowie lub wolność tego żołnierza lub innej osoby.`
Rządowy projekt przewiduje możliwość użycia sił zbrojnych do samodzielnych działań - nie tylko w ramach wsparcia służb MSWiA - w czasie pokoju na terytorium kraju. Przewiduje także zapewnienie pomocy prawnej żołnierzom i funkcjonariuszom służb MSWiA w razie postępowania związanego z użyciem przez nich broni. Przyjęta w ubiegły wtorek przez rząd autopoprawka zakłada, że zasady użycia broni przez żołnierzy w działaniach na terytorium kraju będą jawne.