Błaszczak o okrętach podwodnych
Były minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak poinformował przy pomocy swoich social mediów, że dochodzą do niego niepokojące informacje odnośnie programu Orka, czyli zamówienia na okręty podwodne dla Wojska Polskiego.
Szanowne Ministerstwo Obrony Narodowej czy prawdą jest, że Rada Modernizacji Technicznej odrzuciła rekomendacje Agencji Uzbrojenia w sprawie zakupu okrętów podwodnych w ramach programu Orka? Jeśli potwierdzą się informacje, które do mnie docierają będzie to oznaczać, że czeka nas kilka lat przerwy w tym niezwykle istotnym dla rozwoju Marynarki Wojennej programie operacyjnym. Opinia publiczna, opozycja i przede wszystkim żołnierze nie mają żadnych informacji od kierownictwa resortu na temat stanu realizacji programów modernizacyjnych. Najwyższy czas na przedstawienie rzetelnych informacji, w którym kierunku idziemy! - napisał na platformie X były minister obrony narodowej.
Ministerstwo Obrony Narodowej dementuje: nie jest to prawda
Do sprawy odniosło się Ministerstwo Obrony narodowej. Jak wynika z komunikatu MON, nie jest prawdą, że Rada Modernizacji Technicznej odrzuciła rekomendacje Agencji Uzbrojenia w sprawie zakupu okrętów podwodnych. Jednocześnie Ministerstwo nie udzieliło dodatkowych informacji.
Rada Modernizacji Technicznej miała mieć miejsce we wtorek. Samo Ministerstwo Obrony Narodowej nie wydało w tej kwestii żadnego komunikatu. Trudno zatem na tę chwilę powiedzieć, jakie decyzje zapadły podczas posiedzenia RMT. Choć MON zdementował informacje o odrzuceniu rekomendacji przez Agencję Uzbrojenia, to brak konkretnego komunikatu sugeruje, że RMT nie podjęła decyzji o zakupie okrętów podwodnych.
Z nieoficjalnych informacji, do których dotarł Forsal, wynika, że program został zamrożony na pół roku. Z kolei z informacji dziennikarza zbrojeniowego Jarosława Wolskiego wynika, że RMT zdecydowała się na redefinicję.
Marynarka Wojenna nie dostanie OP w ramach Orki będzie za to ogłaszana "redefinicja" i wieczne prace koncepcyjne w efekcie których MW nie uzyska nowych okrętów podwodnychponieważ celem jest symulowanie prowadzenia prac tak aby nic realnie nic nie wydać na krytycznie ważną zdolność Marynarki Wojennej w tym zakresie - komentuje sprawę Wolski.
Problemy polskiej Marynarki Wojennej
Problemy z flota okrętów podwodnych zaczęły się na początku lat 80. Cztery jednostki tego typu planowano wycofać w latach 80. Początkowo zastąpić miały je cztery OP typu Kilo. Ostatecznie problemy gospodarcze Polski sprawiły, że pozyskano jedynie trzy okręty podwodne, z czego jedynie ORP Orzeł był nowym okrętem, a zakupione z ZSRR ORP Wilk i ORP Dzik były zwodowanymi w latach 60. używanymi jednostkami.
Z uwagi na ich wiek planowano wycofać je na początku XXI wieku. Ponownie, potrzeby MW zeszły na dalszy plan i w miejsce dwóch używanych okrętów pozyskano cztery używane norweskie okręty typu Kobben. Miało to być jedynie rozwiązanie pomostowe, jednak ostatecznie okręty wycofano w latach 2017-2021 i nie zakupiono w ich miejsce żadnego innego okrętu tego typu.
Mamy rok 2024, a w służbie pozostaje jedynie ORP Orzeł, czyli jedyny nowy okręt podwodny pozyskany w latach 80. celem zastąpienia spokrewnionych z niemieckimi U-bootami OP proj. 613. W tym roku mija 27 rok prób zakupu dla naszych marynarzy nowych okrętów podwodnych. Jeśli umowa nie zostanie podpisana w najbliższym czasie, to istnieje ryzyko utraty zdolności w tym obszarze.