Litwini nie rzucają słów na wiatr i błyskawicznie wcielają w życie pomysły obronne, o których po raz pierwszy zaczęli mówić wiosną tego roku. Wtedy to, odpowiadając na rosyjskie pomruki o przesmyku suwalskim i granicy morskiej, zdecydowali, że poważnie trzeba potraktować umocnienie granic państwa.
Litwa umacnia mosty na Niemnie
Zaplanowane wiosną litewskie fortyfikacje miały być częścią „bałtyckiej linii obrony”, a do rozpoczęcia jej budowy państwa te, wśród których znalazła się też Łotwa i Estonia, zmobilizowały rosyjskie zapowiedzi o konieczności nowego wytyczenia granic morskich. Jak zapowiadał wówczas minister obrony narodowej Litwy, na sieć fortyfikacji składać miały się różnego rodzaju zapory, w tym metalowe „jeże”, czy żelbetowe bloki, mające utrudnić Rosjanom błyskawiczne wprowadzenie na teren Litwy szybkich jednostek. Dziś słowa te stały się ciałem.
„Ufortyfikowaliśmy kolejny most przez Niemen do Kaliningradu. "Zęby smoka" uzupełnią również żelazne belki, które zostaną włożone i zabezpieczone. Armia litewska sprawdza je teraz, ocenia, jak powstrzymują atakujące ciężkie maszyny. Niektóre mosty zostaną wzmocnione, inne będą przygotowane do wysadzenia. Fortyfikacje fizyczne (zebrane jeże, "smocze zęby") są jedynie pomocniczymi instalacjami i docelowo będą pokryte ogniem. Kiedy powstrzymamy wroga, zostanie zniszczony” – napisał w środę w mediach społecznościowych Laurynas Kasčiūnas, minister obrony narodowej Litwy.
Dodatkowe fortyfikacje wznoszone są też na granicy z Białorusią. To właśnie tędy, zdaniem wojskowych, nieprzyjacielskie jednostki mogłyby podjąć próbę przebicia korytarza z Białorusi do rosyjskiej eksklawy w Królewcu.
Nowy batalion pancerny na Litwie
Litwini nie zamierzają jednak poprzestać jedynie na fizycznym wzmacnianiu swych granic, ale podjęli też decyzję o rozbudowie sił pancernych. Ten liczący około 3 milionów mieszkańców kraj zamierza podjąć wielki wysiłek finansowy i zainwestować w stworzenie batalionu pancernego, a decyzje w tej sprawie zapadły podczas środowego spotkania ministra obrony z prezydentem Litwy i dowódcą Sił Zbrojnych Raimundasem Vaikšnorsem.
Jak informuje portal lrytas.lt, decyzja o zakupie czołgów zapadła podczas posiedzenia Rady Obrony Narodowej, a świeży batalion pancerny, który wejdzie w skład litewskiej dywizji, składać ma się z Leopardów 2. Minister obrony zapewnił, iż kontrakt z producentem czołgów podpisany będzie już w listopadzie tego roku, a tworzenie batalionu rozpocznie się najpierw od powołania do życia jednej kompanii. Do siły batalionu jednostka rozrosnąć ma się do 2035 roku.