W czasie trwającej od blisko trzech lat wojny na Ukrainie obrońcy już kilkakrotnie skarżyli się, że nie mają czym strzelać do atakujących Rosjan. Brakowało głównie artyleryjskiej amunicji i to pomimo tego, że przyznawane przez Zachód kolejne pakiety uzbrojenia zakładały jej dostarczenie.

Amunicja dla Ukrainy utknęła w Niemczech

Do tej pory zakładano, iż za opóźnienia te odpowiada ogólna opieszałość Zachodu i niechęć do pełniejszego angażowania się w konflikt, jednak teraz, dzięki dochodzeniu dziennikarzy „Defense One” na światło dzienne wychodzą szokujące fakty. Dotarli oni bowiem do raportu, jaki sporządził Generalny Inspektor Departamentu Obrony USA, a opowiadającego o tym, jakie pojawiły się problemy, gdy trzeba było przetransportować amerykańską amunicję przez Niemcy, wprost na Ukrainę. Jak wynika z dokumentu, problemy zaczęły się, gdy za jej transport zabrał się niemiecki, publiczny przewoźnik.

„Dostawy amerykańskiej amunicji na Ukrainę zostały w ubiegłym roku opóźnione o co najmniej dwa miesiące z powodu problemów z kontraktem wojskowym USA z niemieckimi kolejami Deutsche Bahn(…). „liczne opóźnienia” miały miejsce między grudniem 2022 r. a styczniem 2023 r., mniej więcej w tym samym czasie, gdy Ukrainie zaczęło brakować amunicji dostarczanej przez USA - czytamy w publikacji.

Udostępniony dziennikarzom raport został co prawda częściowo utajniony i niektóre zdanie zamazane na czarno, ale i tak z pozostawionego kontekstu można wnioskować, iż opóźnienia spowodowane były tym, że umowa podpisana pomiędzy niemiecką koleją, a EUCOM (Europejskie Dowództwo Stanów Zjednoczonych) nie zakładała sytuacji nadzwyczajnych. Jakich – to przez amerykańskich urzędników zostało zatajone, choć można się domyślać, że chodzi próbę renegocjowanie umowy z Deutsche Bahn.

„Sformułowanie sugeruje, że Deutsche Bahn odrzuciło prośbę wojska o jakiś rodzaj usługi” – pisze Defense One.

Niemiecka kolej to „wąskie gardło”?

Amerykanie, napotykając na opór niemieckich partnerów, nie poddali się, ale jak to mają w zwyczaju, zaczęli kombinować. Nie mogąc skorzystać z niemieckich kolei, by dostarczyć amunicję na Ukrainę, starali się szukać alternatywnych tras, omijających w przyszłości Niemcy. Ich uwaga spoczęła na trasach morskich i portach. W 2023 roku, stając pod ścianą, zapłacili dodatkowe 1,6 mln dolarów, aby wynająć transport morski.

„Zastępca dyrektora ds. logistyki w European Command zgodził się z zaleceniem przeglądu umowy wojska z Deutsche Bahn i wprowadzenia wszelkich niezbędnych zmian. A dowództwo zgodziło się z wezwaniem raportu do znalezienia innych opcji wysyłki, mówiąc, że przyjrzy się innym portom morskim i logistyce” – czytamy w publikacji.

Sami Niemcy przyznają się do swych kłopotów z kolejową logistyką, a w czerwcowym raporcie Niemieckiej Rady ds. Stosunków Zagranicznych zauważyli, że ich zdolności transportowe ograniczone są przez nadmierną biurokrację i zbyt małe inwestycje w sektor kolejowy. Brakować ma także wagonów, a jeśli nawet te się znajdą, to pierwszeństwo ma transport komercyjny, a nie nadzwyczajne, wojskowe dostawy.

Z treści niemieckiego raportu wynika, że problem dotyczy nie tylko zagranicznej broni, ale też samej Bundeswehry. Gdy ta podpisała w 2023 roku z Deutsche Bahn umowę na zarezerwowanie 343 wagonów na potrzeby wojskowych transportów, „Deutsche Bahn Cargo będzie miało trudności z zrobieniem więcej z powodu rezerwacji transportu komercyjnego”.