Szykując się do wielkiej ofensywy w obwodzie kurskim, Rosjanie nie spuszczają jednak oka z głównego celu swych ataków, czyli Donbasu, codziennie posuwając się naprzód. Jak na dłoni widać, że jedna z ich ofensyw zmierza do powtórzenia scenariusza z Wuhłedaru.
Rosjanie zaciskają morderczą pętlę
Dwa dni temu świat obiegła informacja o wysadzeniu w powietrze Tamy Ternowskiej na zbiorniku wodnym niedaleko Kurachowa w Doniecku – miejscowości, która stać ma się niedługo świadkiem zaciętych walk. I chociaż obydwie strony oskarżają się wzajemnie o jej wysadzenie, to faktem jest, że zalanie pokaźnych terenów spowolniło nieco postępy rosyjskich wojsk, które zbliżyły się do wschodnich przedmieść Kurachowego. Czy zatem dojdzie do krwawych walk o miasto? Niekoniecznie.
Z informacji zamieszczanych przez obserwatorów pola walki, zrzeszonych w projekcie Deep State wynika, że Rosjanie niekoniecznie dążą do frontalnego ataku na miasto, ale zmierzają w kierunku jego okrążenia. Ponawiają zacięte uderzenia od południa oraz północy i dotychczas udało im się obejść miasto już z trzech stron. Obawy o to, że broniące go wojska ukraińskie zostaną okrążone wyrażają sami Ukraińcy. W ocenie Iwana Stupaka, byłego oficera SBU, obrońcom zostało już niewiele czasu.
- Być może w ciągu miesiąca lub do końca tego roku, jeśli sytuacja nie zmieni się na naszą korzyść, Kurachowe zostanie otoczone – powiedział Stupak w rozmowie z Kanałem 24.
Miasto nie padło, a w Rosji już się cieszą
Podobny scenariusz, po dwóch latach bezskutecznego szturmowania, Rosjanie zastosowali w Wuhłedarze, ostatecznie jesienią tego roku zdobywając miasto. Dziś, choć do potencjalnego okrążenia jeszcze nieco brakuje, a Ukraina kontroluje prowadzące do miasta szlaki zaopatrzenia, w Rosji zapanowała euforia. Agencja TACC z radością przytacza doniesienia „Financial Times”, który w rozmowie z jednym z ukraińskich dowódców przyznał, że miasto niedługo padnie. Obrońcy nawet mają być już przygotowani do wycofania się.
„Rosyjska armia atakuje z trzech stron, ale kierownictwo Ukraińskich Sił Zbrojnych nie wydało jeszcze rozkazu odwrotu. 13 listopada przewodniczący komisji ds. suwerenności, projektów patriotycznych i wsparcia dla weteranów Izby Społecznej Federacji Rosyjskiej Władimir Rogow powiedział TASS, że siły rosyjskie znacznie posunęły się na północ i południe od Kurachowa, stwarzając zagrożenie okrążenia pozostających w mieście jednostek Sił Zbrojnych Ukrainy” – twierdzi rosyjska agencja.