Polscy żołnierze zajmą się sprzętem U.S. Army w Powidzu
W pobliżu niewielkiej wsi Powidz w województwie wielkopolskim znajduje się 33. Baza Lotnictwa Transportowego. Niedaleko płyty lotniska zbudowany został w ostatnich latach wielki magazyn amerykańskiego sprzętu wojskowego APS-2. Baza stanowi element amerykańskiego systemu logistycznego na całym globie.
Amerykanie posiadają łącznie siedem składnic sprzętu wojskowego. APS-1 to system magazynów na terenie kontynentalnych Stanów Zjednoczonych. APS-2 to system obejmujący składy w Europie, a więc także ten w Polsce. APS-3 rozmieszczony jest na wyspie Diego Garcia na Oceanie Indyjskim oraz w okrętach transportowych na Pacyfiku. Magazyny APS-4 rozmieszczone są we wschodniej Azji — w Japonii oraz Korei Południowej. APS-5 znajdują się na Bliskim Wschodzie — w bogatych w ropę Kuwejcie oraz Katarze. Z kolei APS-6 obejmuje składy w Charleston w Karolinie Południowej i w zatoce Guantanamo na Kubie. Ostatni system — APS-7, obejmuje zapasy zgromadzone we Włoszech. Decyzję o budowie APS-2 w Europie podjęto stosunkowo niedawno, bo w 2016 roku. Wtedy też rozpoczęło się magazynowanie.
Magazyn w Powidzu to zdaniem Amerykanów najnowocześniejsza tego typu placówka USA na świecie. Magazyny pełnią ważną rolę, ponieważ pozwalają na błyskawiczne przerzucenie brygady pancernej do Polski. Normalnie Amerykanie musieliby czekać wiele tygodni, aż do naszego kraju dopłyną transporty z czołgami i artylerią. Dziś sprzęt jest już na miejscu, a U.S. Army przerzucić musi jedynie personel wojskowy, co trwa nie więcej niż kilka dni.
Pierwsze transporty amerykańskiego ciężkiego sprzętu przyjechały do Powidza pod koniec czerwca 2024 roku. W pierwszym transporcie do magazynów trafiło 14 czołgów M1A2SEPv3 oraz 1 wóz zabezpieczenia technicznego M88A2. Broń ta znajdowała się uprzednio w magazynach w Mannheim w Niemczech. W sierpniu 405th Army Field Support Brigade poinformowała za pośrednictwem social media, że do magazynów APS-2 w Powidzu trafiło już ponad 80 czołgów. 11 września 2024 roku wizytę w magazynach złożyli przedstawiciele Kongresu i ambasady USA w Polsce.
Co znajduje się w amerykańskich magazynach w Powidzu?
Baza w Powidzu należy do największych tego typu magazynów NATO w Europie. Znajdziemy tam:
- 5 magazynów na pojazdy o wymiarach 200×60 metrów (o łącznej powierzchni 60 000 m2) wraz z urządzeniami zapewniającymi obniżoną wilgotność,
- plac zbiórki pojazdów o powierzchni 22 550 m2,
- warsztat remontowy o powierzchni 8600 m2,
- magazyn operacyjny o powierzchni 5570 m2,
- skład amunicji o powierzchni 5400 m2,
- dwa garaże o łącznej powierzchni 1650 m2,
- obiekt z platformą do mycia pojazdów i testowania hamulców o powierzchni 1350 m2,
- obiekt administracyjny i magazyn składowania olejów, paliw, smarów i materiałów niebezpiecznych.
Infrastruktura pozwala na zmagazynowanie w tym miejscu sprzętu potrzebnego dla brygady pancernej U.S. Army. Jak informują sami Amerykanie, w bazie znajdziemy ok. 3000 różnych pojazdów. Jeśli chodzi o sprzęt ciężki, to w Powidzu składowane jest blisko 90 czołgów M1A2SEPv3 Abrams, 152 bojowe wozy piechoty M1A2/A3 Bradley, 18 haubic samobieżnych M109A7 oraz mnóstwo sprzętu towarzyszącego. Chodzi o wozy zabezpieczenia technicznego M88A2 HERCUELES, czołgi saperskie M1150, mosty szturmowe M1110, czy pojazdy warsztatowe M1152A1B2.
Co istotne, sprzęt ten nie będzie cały czas znajdować się w magazynie. Rotacyjnie przebywający w Polsce żołnierze U.S. Army będą brać wozy, aby używać się do ćwiczeń i manewrów, które systematycznie odbywają się na terenie naszego kraju. Oznacza to, że broń będzie wymagała obsługi, napraw i remontów.
Polacy zajmą się amerykańskim sprzętem
Obsługą amerykańskiego sprzętu wojskowego na całym świecie zajmują się wyspecjalizowane do tego zadania jednostki U.S. Army. W przypadku Polski ma być jednak inaczej, niż wszędzie indziej. Jak informują przedstawiciele amerykańskiej armii, to właśnie Polacy mają zająć się diagnozą usterek i serwisem sprzętu. U.S. Army dotychczas nie powierzała takich zadań żołnierzom innych państw. Decyzję o przekazaniu tego sprzętu naszych mechanikom uznać można za wyjątkową. Polacy przetrą szlaki.
U.S. Army posiada składnice na całym świecie, ale o ile mi wiadomo, w żadnej z nich konserwacją sprzętu nie zajmują się miejscowi żołnierze – zauważa ppłk Omar McKen, dowódca odpowiedzialnego za magazyny w Powidzu batalionu U.S. Army.
W lipcu 2024 roku rozpoczęło się szkolenie polskiej obsługi magazynu. Nasi żołnierze przechodzą takie samo szkolenie, jak ich amerykańscy odpowiednicy, którzy są wysyłani na służbę do innych magazynów sprzętu. W Powidzu znajduje się obecnie ok. 400 polskich żołnierzy, co odpowiada sile batalionu. Szkolą się w zakresie wykorzystania, a także obsługi i napraw składowanego tam sprzętu. 9-tygodniowe szkolenie obsługi czołgów M1A2SEPv3 ukończyć miało już 25 żołnierzy.
Nasi wojskowi będą odpowiedzialni m.in. za diagnozowanie usterek, przeprowadzanie serwisów sprzętu, wymianę silników i skrzyń biegów czy zamawianie części. Amerykanie dobrze oceniają polski personel i twierdzą, że mimo bariery językowej współpraca idzie po ich myśli. Prace przy czołgach M1A2SEP3 czy bojowych wozach piechoty M2A3 Bradley wiążą się z koniecznością opanowania technicznej terminologii.
Obecnie Polacy prace wykonują pod okiem amerykańskich specjalistów, ale z czasem ma to się zmienić. Założenie jest takie, aby już w tym roku Polska przejęła całkowitą odpowiedzialność za sprzęt w magazynie. W samym Powidzu pozostanie tylko amerykańskie dowództwo, które będzie czuwać nad sprzętem U.S. Army.