Zgodnie z pismem opublikowanym w poniedziałek przez ministerstwo kultury i sportu Hiszpanii nowe rozgrywki nie otrzymają poparcia ze strony administracji tego kraju.

“To projekt, który został pomyślany w taki sposób, aby wykluczyć w nim organizacje sportowe zarówno na poziomie krajowym, jak i międzynarodowym” - wskazał hiszpański resort, odżegnując się od jakichkolwiek związków z Superligą.

W poniedziałek wieczorem minister kultury i sportu Jose Manuel Rodriguez Uribes poinformował, że w ciągu całego dnia prowadził rozmowy w kwestiach dotyczących powstania Superligi. W ich trakcie miał m.in. omawiać ten temat z szefem UEFA Aleksandrem Ceferinem, a także prezesem hiszpańskiej federacji piłkarskiej Luisem Rubialesem.

Reklama

Źródła w resorcie potwierdziły, że w poniedziałek minister rozmawiał też z przewodniczącym hiszpańskich rozgrywek piłkarskich La Liga Javierem Tebasem, a także z prezesami trzech hiszpańskich klubów, które zamierzają grać w Superlidze: Realem i Atletico Madryt oraz FC Barcelona.

Według hiszpańskich mediów jednym z głównych pomysłodawców Superligi miał być właśnie prezes Realu Madryt Florentino Perez. On też objął jej kierownictwo.

“Opowiadamy się za dialogiem i wypracowaniem kompromisu (…) z organizacjami, do których należą te kluby w taki sposób, aby osiągnąć porozumienie odpowiednie dla dobra piłki nożnej i sportu” - podsumowało hiszpańskie ministerstwo.

W Superlidze, która miałaby wystartować w sierpniu 2022 r., ma grać do 20 zespołów. Według poniedziałkowych deklaracji szefa UEFA zawodnicy klubów, które przyłączą się do tych rozgrywek zostaną wykluczeni z gier w ramach piłkarskich mistrzostw świata i Europy.

Wzrost cen akcji Juventusu i Manchesteru United po ogłoszeniu projektu Superligi

Ceny akcji Juventusu Turyn i Manchesteru United na giełdach wzrosły po ogłoszeniu projektu piłkarskiej Superligi, którą chcą stworzyć czołowe kluby europejskie. Projekt rozgrywek spotkał się ze sprzeciwem m.in. UEFA i FIFA. Krytykuje go także wielu polityków.

W poniedziałek na giełdzie w Mediolanie cena akcji Juventusu Turyn wzrosła o 17,4 proc. Z kolei w Nowym Jorku akcje Manchesteru United podrożały o 9,46 proc.

Pozostałe z dwunastu klubów, wymienianych wśród założycieli Superligi, nie są notowane na giełdzie.

Jak podają światowe media, liderami Superligi mają być Manchester United, Juventus Turyn i Real Madryt, a prezes tego ostatniego klubu Florentino Perez ma stać na czele projektu. Wśród założycieli są również Liverpool, Manchester City, Chelsea Londyn, Arsenal Londyn, Tottenham Hotspur, Barcelona, Atletico Madryt, AC Milan i Inter Mediolan.

Docelowo w Superlidze, która ma wystartować w sierpniu 2022 roku, ma grać nawet 20 zespołów (systemem każdy z każdym), z których 15 będzie miało stałe miejsce w rozgrywkach, a pozostałe pięć będzie się zmieniać co sezon. Rozgrywki byłyby ogromną konkurencją dla zawodów organizowanych przez UEFA - Ligi Mistrzów i Ligi Europy.

Plan stworzenia europejskiej Superligi spotkał się ze stanowczym sprzeciwem szefa UEFA Aleksandra Ceferina. Słoweniec zapowiedział, że piłkarze, którzy wezmą udział w tych rozgrywkach, będą wykluczeni m.in. z mistrzostw świata i Europy, a sam projekt nazwał "haniebnym i samolubnym". Ceferin podkreślił też, że ma za sobą największe ligi w Europie oraz wszystkie federacje członkowskie UEFA, a także władze światowego futbolu (FIFA).

Przeciwko projektowi Superligi opowiedzieli się także politycy, m.in. premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson, prezydent Francji Emmanuel Macron oraz liderzy polityczni Włoch i Hiszpanii.