Główny Urząd Statystyczny podał w poniedziałek, że w I półroczu w Polsce nocowało 16,9 mln turystów, o 3,4 proc. więcej niż rok wcześniej. Wśród ogółu turystów korzystających z noclegów w Polsce 80,5 proc. stanowili turyści krajowi (13,6 mln), natomiast 19,5 proc. turyści zagraniczni (3,3 mln). W obu tych kategoriach nastąpił kilkuprocentowy wzrost.
Więcej na temat rosnącego zainteresowania turystów Polską piszemy tutaj:
Rosnącą popularność wypoczynku nad Wisłą, którą w danych statystycznych odnotował GUS, potwierdzają też hotelarze. Jak informuje Północna Izba Gospodarcza w Szczecinie, tegoroczny wrzesień był rekordowy, jeśli chodzi o liczbę turystów nad polskim morzem. Udany był zresztą nie tylko ten miesiąc, ale cały letni sezon – zdaniem PIG najlepszy od 2021 r.
– Nasz region stał się królestwem krótkich city-breaków. Turyści przyjeżdżali do nas na wypoczynek weekendowy, czasem przyjeżdżali na dłużej. Fenomenem jest wrzesień. Z informacji, jakie dostawaliśmy od hotelarzy, gdy pogoda sprzyjała w wielu hotelach obłożenie sięgało 100 proc. - mówi Hanna Mojsiuk, prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie.
Mniej Niemców nad polskim morzem
Północna Izba Gospodarcza wskazuje jednocześnie, że cześć turystów nie przyjechała nad Bałtyk ze względów ekonomicznych. Krajowych turystów mogły płoszyć wysokie ceny przy relatywnie niższych cenach wypoczynku zagranicą. Niemieckich turystów – jak informuje Izba - było o kilka procent mniej z powodu kryzysu gospodarczego u naszych sąsiadów.
To zresztą znamienne, że do północno-zachodniej Polski przyjechało mniej akurat Niemców. Od lat pozostają oni główną grupą obcokrajowców odwiedzających Polskę. Jak podaje GUS, w I półroczu nocował w Polsce 768 tys. turystów z tego kraju (prawie ¼ wszystkich zagranicznych turystów z Europy).
Co istotne dla wyniku całorocznego, większość hoteli i restauracji w największych kurortach nadmorskich na Pomorzu Zachodnim ma być czynna przez cały rok.
Krócej, acz intensywniej
Mojsiuk dodaje, że nadbałtyccy turyści decydowali się na krótsze pobyty, aczkolwiek byli skłonni korzystać z większej liczby usług gastronomicznych czy rozrywkowych.
Tegoroczny sezon był nad Bałtykiem wyjątkowy ze względu na znaczący wzrost turystów czeskich. Sprzyjać temu miało m.in. otwarcie jednego z ostatnich odcinków trasy ekspresowej S3, które połączyło Szczecin z polsko-czeską granicą. Choć ze Szczecina nad morze trzeba jeszcze przejechać fragmentem jednojezdniowej drogi krajowej, to oddanie południowych odcinków S3 znacznie skróciło czas dojazdu z Czech nad Bałtyk.
Jak podaje GUS, ogólna liczba turystów zagranicznych korzystająca z bazy noclegowej w województwie zachodniopomorskim wzrosła w I półroczu 2024 r. o 2 proc.