Ustawa z 21 listopada 2008 r. o wspieraniu termomodernizacji i remontów oraz o centralnej ewidencji emisyjności budynków (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 438 ze zm.) nałożyła na właścicieli domów i zarządców budynków obowiązek złożenia do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków (CEEB) deklaracji, z jakiego źródła ogrzewania korzystają. Z tego obowiązku trzeba było się wywiązać do 30 czerwca 2022 r. Jeśli w budynku pojawi się nowe źródło ogrzewania, deklarację należy złożyć w ciągu 14 dni od pierwszego uruchomienia tego urządzenia lub instalacji. To był pierwszy krok służący budowaniu bazy informacji o budynkach, które mają się znaleźć w ewidencji emisyjności. Na dalsze kroki przewidziano jeszcze rok. Okazuje się jednak, że te dalsze kroki będą dość zaskakujące.

Wczoraj, tj. 1 sierpnia, miało wejść w życie rozporządzenie ministra rozwoju i technologii w sprawie szczegółowych danych i informacji gromadzonych w Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków. Jednak na razie pozostaje wciąż na etapie Komitetu Rady Ministrów ds. Cyfryzacji. W Dzienniku Ustaw ministerstwo opublikowało komunikat, który wdrożenie rozwiązań technicznych umożliwiających sporządzenie elektronicznego protokołu kontroli z wykorzystaniem systemu teleinformatycznego obsługującego CEEB przesuwa na 18 września.

Co ciekawe, projektowane przepisy obowiązek zebrania wielu danych, które pozwolą ocenić termoizolację budynków i oszacować nakłady potrzebne na remonty, ocieplenia czy wymianę źródeł ciepła, nakładają na… kominiarzy. To oni podczas swoich corocznych kontroli budynków, poza tym, co robili dotąd, mają zadać domownikom mnóstwo pytań, żeby zebrać dane potrzebne do bazy.

CAŁY TEKST W ŚRODOWYM WYDANIU DGP I NA E-DGP

Reklama