Jak zauważyli analitycy Otodom, w mijającym roku największy wpływ na sytuację na rynku mieszkaniowym miało poluzowanie polityki pieniężnej przez Radę Polityki Pieniężnej. Seria obniżek stóp procentowych wpłynęła na zwiększenie zdolności kredytowej potencjalnych nabywców. W tym czasie na rynku deweloperskim obserwowano jednak wyraźną nadpodaż. Liczba lokali wprowadzanych do sprzedaży przez deweloperów przewyższała liczbę zawieranych transakcji. Jednocześnie ceny ofertowe nowych mieszkań rosły w tempie wyprzedzającym inflację.
Inną dynamikę w 2025 roku wykazywał rynek wtórny, gdzie wzrostowi zainteresowania kupujących towarzyszył spadek liczby ofert. W tym segmencie widać też było stabilizację cenową, ze wzrostami pozostającymi poniżej wskaźnika inflacji.
Istotne były również zmiany legislacyjne, takie jak nowelizacja ustawy deweloperskiej dotycząca jawności cen oraz przesunięcie terminu uchwalenia gminnych planów ogólnych na drugą połowę 2026 roku.
Dalszego ożywienia popytu
W ocenie autorów prognozy w 2026 roku można spodziewać się dalszego ożywienia popytu, napędzanego systematycznym wzrostem wynagrodzeń oraz dalszymi obniżkami stóp procentowych, co może nastąpić już w kwietniu.
„Spodziewamy się, że w segmencie deweloperskim sprzedaż w 2026 roku będzie o około 10-15 proc. wyższa niż w w 2025 roku, a ceny nowych mieszkań będą rosły w tempie inflacyjnym, czyli o około 2-3 proc. w ujęciu rocznym. Firmy deweloperskie będą w nadchodzących miesiącach uważnie dostosowywać liczbę nowych projektów do bieżących wyników sprzedaży, co doprowadzi do powolnego, ale systematycznego spadku oferty na rynku pierwotnym” - ocenili eksperci.
Nieco wolniejszy wzrost na rynku wtórnym
Równolegle rynek wtórny w 2026 roku ma szansę na wzrost sprzedaży o około 5-10 proc. przy umiarkowanym wzroście liczby ogłoszeń. W przypadku mieszkań z drugiej ręki presja cenowa może być jednak silniejsza niż na rynku pierwotnym, więc dynamika wzrostu cen może tu przekroczyć wskaźnik inflacji.
Zaniepokojenie budzi sytuacja na rynku gruntów
Autorzy prognozy zwrócili też uwagę na zaniepokojenie sektora mieszkaniowego sytuacją na rynku gruntów wynikającą z realizowanej reformy planistycznej.
„W związku z obowiązkiem uchwalenia planów ogólnych przez wszystkie gminy w drugiej połowie roku, w pierwszym półroczu spodziewamy się paraliżu i tak już uciążliwych procedur udzielania pozwoleń na budowę. Efektem tych utrudnień będzie zapewne wyraźny wzrost cen działek budowlanych w największych polskich miastach oraz jednoczesny spadek cen nieruchomości gruntowych zlokalizowanych poza głównymi ośrodkami, w tak zwanej Polsce lokalnej” - wskazali eksperci.