"Chcemy szybko dać Rumunii rząd, który przeprowadzi reformy mające na celu modernizację kraju" - powiedział przywódca liberałów Ludovic Orban, który po niedawnych wyborach parlamentarnych zrezygnował z funkcji premiera, ma jednak nadzieję na utworzenie nowego rządu.

6 grudnia wybory do rumuńskiego parlamentu wygrała Socjaldemokratyczna (PSD), która uzyskała prawie 30 proc. poparcia, jednak to nie wystarczyło do objęcia rządów. PNL uplasowała się na drugim miejscu z 25,57 proc. głosów, zaś na trzecim sojusz ugrupowań Związek Ocalenia Rumunii (USR) i Partia Wolności, Jedności i Solidarności (PLUS) - 15,5 proc. UDMR uzyskał 6 proc. głosów.

Prezydent Rumunii Klaus Iohannis zapowiadał wówczas, że centroprawicowe ugrupowania mają wystarczającą liczbę głosów, aby utworzyć rząd koalicyjny. Obecnie partie te mają łącznie 244 mandaty na 465 mandatów w obu izbach parlamentu.

Obecnie funkcję tymczasowego premiera sprawuje były minister obrony, emerytowany generał Nicolae Ciuca, wyznaczony przez Iohannisa. "Jestem pewien, że powstanie stabilny i oddany interesom obywateli rząd" - powiedział Citu. (PAP)

Reklama

zm/ kib/