Największe nowozelandzkie miasto pozostanie objęte obowiązującymi od niemal dwóch miesięcy ograniczeniami społecznymi, nawet gdy poziom pełnego wyszczepienia mieszkańców sięgnie 70 proc., bo zdaniem ekspertów przedwczesne luzowanie obostrzeń byłoby „bardzo niebezpieczne”.

Premier Ardern podczas konferencji prasowej wyjaśniła, że utrzymanie liczby nowych przypadków zakażenia SARS-CoV-2 na niskim poziomie w czasie trwania akcji szczepień pozwoli złagodzić obostrzenia w całym kraju i zapanować nad wirusem w przyszłości, co jest nadrzędnym celem.

82 proc. populacji Nowej Zelandii otrzymało dotąd jedną dawkę szczepionki na Covid-19, a 55 proc. mieszkańców jest w pełni zaszczepionych. Widać opóźnienie w szczepieniu Maorysów, co spowodowało, że premier osobiście namawiała tę społeczność do zabezpieczenia się przed wirusem - przypomina brytyjski dziennik "The Guardian".

W poniedziałek w Nowej Zelandii potwierdzono 60 nowych zakażeń koronawirusem, co oznacza, że łączna suma infekcji sięgnęła 5056 przypadków – podał Johns Hopkins University.(PAP)

Reklama