Jasiński udzielił wywiadu "Deutsche Welle", w którym był pytany m.in. czy spór o Turów uda się rozwiązać polubownie. "W ogóle nie dopuszczam, żeby była jakaś inna możliwość" - powiedział ambasador. "W tej chwili jednak czeskie ministerstwa pracują nad exposé premiera. Dla nas to niekorzystne, bo trudno ustalić terminy spotkań. Tak naprawdę chyba jednak pozostało bardzo niewiele szczegółów niedopracowanych technicznie. Sądzę, że uda się to zakończyć podczas jednego spotkania na poziomie ministerstw środowiska. Liczę na to, że potem stosunkowo szybko spotkają się premierzy" - kontynuował.

Mówiąc o genezie sporu o Turów, Jasiński ocenił, że "to był brak empatii, brak zrozumienia i brak chęci podjęcia dialogu – i to w pierwszym rzędzie z polskiej strony". "W końcu podobne rzeczy zdarzały się i w Bełchatowie czy Koninie i nikt tam z tego nie robił afery" - powiedział.

Do słów Jasińskiego odniósł się w czwartkowym wpisie na Twitterze wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin. "Od osoby, która reprezentuje Polskę za granicą należy oczekiwać, że wypowiadając się, w tak kluczowych sprawach jak Turów, najpierw pozyska wiedzę i pozna fakty. Bezrefleksyjne powielanie obcej narracji szkodzi interesom Polski" - napisał Sasin.

"Natychmiastowej dymisji" ambasadora Jasińskiego oczekuje z kolei europoseł PiS Anna Zalewska. "Nazywam to wprost – to zdrada dyplomatyczna i żądam natychmiastowej dymisji ambasadora. To jest antypolski wywiad. W dodatku ambasador uznaje za stosowne, żeby swojego pierwszego wywiadu na temat bardzo bolesnej sprawy, jaką jest kwestia kopalni Turów, udzielać niemieckiemu medium. On nie powinien być ambasadorem ani minuty dłużej" - powiedziała w rozmowie z portalem wPolityce.pl.

Reklama

Według Zalewskiej, Jasiński "mówi nieprawdę, co może świadczyć o tym, że się zwyczajnie nie przygotował albo nie zna całej problematyki związanej z Turowem".

Pod koniec lutego 2021 r. Czechy wniosły do TSUE skargę przeciw Polsce w sprawie rozbudowy kopalni Turów. Jednocześnie zażądały zastosowania tzw. środka tymczasowego, czyli nakazu wstrzymania wydobycia. Strona czeska uważa, że rozbudowa kopalni zagraża dostępowi mieszkańców Liberca do wody; skarżą się oni także na hałas i pył związany z eksploatacją węgla brunatnego.

W maju 2021 r. TSUE nakazał wstrzymanie wydobycia w kopalni Turów. Polski rząd się nie zastosował, w związku z czym 20 września ub.r. Trybunał nałożył na Polskę karę 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie środka tymczasowego. Opinia rzecznika generalnego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie zostanie ogłoszona 3 lutego 2022 r.

Polsko-czeskie negocjacje dotyczące kopalni Turów rozpoczęły się w czerwcu 2021 r. Rozmowy zostały przerwane 30 września, a 5 listopada wznowione, jednak później nie były kontynuowane.

Mirosław Jasiński oficjalnie objął urząd ambasadora RP w Pradze 20 grudnia ubiegłego roku. W placówce dyplomatycznej RP w Pradze nie było ambasadora od czerwca 2020 r., gdy prezydent Andrzej Duda odwołał ze stanowiska, w związku z zarzutami o mobbing pracowników, Barbarę Ćwioro.(PAP)

Autorka: Sylwia Dąbkowska-Pożyczka