Nasseri zmarł w wyniku ataku serca w terminalu 2F około południa.

80-letni Nasseri mieszkał w terminalu 1 od 1988 do 2006 roku, najpierw z powodu braku dokumentów poświadczających status uchodźcy, a później, po otrzymania prawa pobytu we Francji, z własnego wyboru. Spał na czerwonej plastikowej ławce, a kąpał się w pomieszczeniach socjalnych. Dni spędzał, pisząc pamiętniki, czytając czasopisma i rozmawiając z podróżnymi i pracownikami.

Personel nadał mu przydomek Lord Alfred i w końcu Nasseri stał się swego rodzaju celebrytą wśród pasażerów.

Reklama

"W końcu opuszczę lotnisko, ale wciąż czekam na paszport lub wizę tranzytową" - powiedział AP w 1999 roku, paląc fajkę na ławce.

Ci, którzy zaprzyjaźnili się z nim na lotnisku, twierdzili, że lata życia na terminalu odcisnęły piętno na jego stanie psychicznym.

"Lekarz na lotnisku w latach 90. martwił się o jego zdrowie fizyczne i psychiczne (...). Znajomy sprzedawca biletów porównał go do więźnia niezdolnego do +życia na zewnątrz+" - opisuje AP.

Jego historia była inspiracją do powstania m.in. filmu Spielberga "Terminal" z 2004 roku z Tomem Hanksem w roli głównej.

W ostatnich tygodniach życia ponownie zamieszkał na lotnisku.