Pięć filarów
Jak powiedział szef polskiego rządu podczas debaty na temat stanu globalnej gospodarki, dotychczasowy model makroekonomiczny Europy Zachodniej był oparty na taniej energii z Rosji,"drenażu mózgów" z mniej rozwiniętych krajów, w tym Polski, "darmowym bezpieczeństwie" gwarantowanym przez USA, tanim koszcie kapitału dzięki polityce Europejskiego Banku Centralnego oraz eksporcie wysokomarżowych produktów do Chin.
"Teraz widzimy, że żaden z tych pięciu filarów nie jest w dobrym stanie. Nasi zachodnioeuropejscy przyjaciele będą musieli na nowo wymyślić swój modus operandi, bo przez wojnę na Ukrainie energia nie będzie już darmowa, bezpieczeństwo, jakie dostarczała Ameryka przez ostatnie 70 lat, nie będzie już takie tanie, a Polska i inne kraje Europy Środkowej i Wschodniej stają się bogatsze i nie są już źródłem taniej siły roboczej i drenażu mózgów" - powiedział premier. Zaznaczył, że w ostatnich latach po raz pierwszy od dawna do Polski więcej ludzi przyjechało, niż wyjechało - i to nie licząc napływu uchodźców z Ukrainy.
"Musimy być wobec siebie szczerzy"
"Musimy więc być wobec siebie szczerzy, czas przemyśleć na nowo i zbudować na nowo łańcuchy produkcji, łańcuchy wartości, ale też operacyjne wielu krajów" - dodał.
Pytany o perspektywę dla polskiej i globalnej gospodarki, Morawiecki stwierdził, że polska gospodarka "z pewnością" będzie za rok w lepszej pozycji niż obecnie, zaś globalnej gospodarce uda się wyjść z obecnych problemów dzięki odpowiedzi na przyczyny stojące u ich podstaw tj. m.in. wojny na Ukrainie. (PAP)