Po jednej z najgorszych w historii fali upałów, która w czerwcu dotknęła Delhi, w piątek stolicę nawiedziły największe od dziesiątek lat opady deszczu. W ciągu jednego dnia w mieście spadło więcej deszczu niż średnio w ciągu miesiąca.
Z powodu ulew zawalił się dach na jednym z trzech terminali głównego lotniska w Delhi, zalane zostały przejścia podziemne, na ulicach utworzyły się ogromne korki, a część miasta mierzyła się z przerwami w dostawach wody i prądu.
W ciągu minionej doby z lotniska odwołano prawie 60 lotów. W niedzielę ruch lotniczy odbywa się w miarę płynnie, jednak przedstawiciel portu nie wykluczył kolejnych utrudnień.