"W najbliższych dniach nie należy się spodziewać przybycia do nas żołnierzy z różnych państw NATO, ale liczącego blisko 1000 osób batalionu z Francji" - powiedział Dincu.

Minister przypomniał, że krótko po aneksji przez Rosję Krymu w 2014 r. władze Rumunii zaczęły ubiegać się o możliwość "wzmocnienia wschodniej flanki NATO". "Teraz tak się stanie" - dodał.

Vasile Dincu wyjaśnił, że informację o rychłym skierowaniu do Rumunii batalionu z Francji potwierdziła już w rozmowie z nim minister obrony tego kraju Florence Parly.