Po napaści Rosji na Ukrainę norweskie przychody z ropy i gazu gwałtownie wzrosły. Teraz z tych pieniędzy Norwegia planuje sfinansować pakiet pomocy wojskowej i cywilnej dla Ukrainy. Plan ma zostać przedstawiony przez rząd w nadchodzącym tygodniu, powiedział premier Jonas Gahr Store na spotkaniu z pracodawcami w Oslo w czwartek.

„Uważamy, że jest to uzasadnione w sytuacji zaostrzenia sytuacji w zakresie polityki bezpieczeństwa” – powiedział Gahr Store. „W naszym interesie narodowym leży, aby Ukraina nie przegrała tej wojny, a my jesteśmy w sytuacji, w której mamy pole do działania ze względu na nadzwyczajne dochody z sektora naftowego”.

Rząd kierowany przez Partię Pracy starał się ograniczyć wydatki funduszu naftowego, aby uniknąć napędzania wzrostu cen, który pozostaje blisko najwyższego poziomu od trzech dekad. Ponadto w ramach walki z inflacją norweski rząd podniósł podatki dla bogatych, jednocześnie wprowadzając nowe daniny od zasobów w przemyśle rybnym. Według premiera wykorzystanie bogactwa paliw kopalnych w pakiecie pomocowym nie wpłynie na norweską gospodarkę ani nie podsyci wyższej inflacji w kraju.

Europejscy urzędnicy wezwali Norwegię do podzielenia się nieoczekiwanymi zyskami z eksportu wynikającymi z wyższych cen paliw kopalnych.

Reklama

Komentarze premiera sugerują, że plan nie będzie obejmował zamówień od norweskich firm obronnych, w tym Kongsberg Gruppen ASA i Nammo AS. Norwegia, która również graniczy z Rosją, w ubiegłym roku udzieliła Ukrainie pomocy wojskowej i cywilnej o łącznej wartości ponad 10 miliardów koron (1 miliard dolarów).