"Azerbejdżan nie ma nic wspólnego z decyzją miejscowych Ormian (...), by przenieść się do Armenii, bądź innego kraju" - głosi oświadczenie opublikowane na stronie internetowej MSZ. Jest ono komentarzem do komunikatu MSZ Armenii z 27 września. Odnosząc się do tego komunikatu, MSZ w Baku zarzuciło resortowi dyplomacji Armenii, iż "zaprzecza swej odpowiedzialności za ponad 30 lat agresji militarnej i okupacji terytoriów Azerbejdżanu".

Wieloletnia wojna

MSZ Azerbejdżanu oznajmiło, że kraj ten nie atakował cywilów ormiańskich, a oświadczenia Armenii na ten temat są "kłamstwem".

Reklama

Resort dyplomacji wydał również osobny komentarz na temat wypowiedzi premiera Armenii Nikola Paszyniana na czwartkowym posiedzeniu rządu. "Stanowczo potępiamy i odrzucamy oświadczenie premiera Armenii Nikola Paszyniana z 28 września na temat rzekomych +czystek etnicznych+" - oznajmiło MSZ.

"Ormianie są bezpieczni"

Zarzuciło Paszynianowi, że "wycofuje się ze swego oświadczenia z 21 września o tym, iż ze strony Azerbejdżanu nie ma zagrożenia dla miejscowych Ormian". Ministerstwo oświadczyło także, że Paszynian "poprzez tę alarmującą narrację" ma na celu "zakłócenie wysiłków Azerbejdżanu na rzecz pomocy humanitarnej i procesu reintegracji".

"Czystki" etniczne

"Obecny wyjazd ormiańskich mieszkańców karabaskiego regionu Azerbejdżanu jest ich osobistą i indywidualną decyzją; nie ma nic wspólnego z przymusową relokacją. Jeśli jakieś grupy ormiańskich mieszkańców nie chcą mieszkać (tam) i respektować prawo i zasady Azerbejdżanu, to nie możemy ich do tego zmusić. Wręcz przeciwnie, apelujemy do Ormian, by nie opuszczali miejsc zamieszkania i byli częścią wieloetnicznego Azerbejdżanu" - głosi komunikat.

Wcześniej w czwartek Paszynian powiedział, że wkrótce w Górskim Karabachu nie będzie już Ormian. Ocenił to jako "jawny akt czystek etnicznych" i przymusowego opuszczania własnego kraju.

Do Armenii dotarło dotąd ponad 68 tys. uchodźców z Górskiego Karabachu - podał w czwartek rząd w Erywaniu. Liczbę ludności ormiańskiej enklawy, nad którą Azerbejdżan przejął kontrolę po błyskawicznej ofensywie zbrojnej w zeszłym tygodniu, szacowano na 120 tysięcy.

awl/ mal/