Zdaniem "WSJ" w zeszłym tygodniu w Bejrucie doszło do spotkania delegacji irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji oraz wysokiej rangi urzędników Hamasu i Hezbollahu. Wcześniej, od sierpnia, w stolicy Libanu miało miejsce kilka spotkań, na których omawiano plany ataku.

Zapytany przez "WSJ" o tę kwestię sekretarz stanu USA Antony Blinken nie potwierdził tych doniesień. "W tej chwili nie mamy nic, co wskazywałoby na to, że Iran był bezpośrednio zaangażowany w ten atak, w jego planowanie lub przeprowadzanie. Ale przyglądamy się temu bardzo uważnie i musimy zobaczyć, dokąd zaprowadzą nas fakty".

zm/