W czerwcu 1967 r. wojska izraelskie, które zaatakowały Egipt, Jordanię i Syrię, w ciągu sześciu dni zdobyły Synaj, Zachodni Brzeg Jordanu wraz ze Wschodnią Jerozolimą oraz Wzgórzami Golan.

Terroryści z nowoczesnym uzbrojeniem

Reklama

„Obecnie trwa inna wojna. Bardzo trudna wojna. (Hamas) jest przygotowany” – oceniłJehoszua Kaliski z Instytutu Studiów nad Bezpieczeństwem Narodowym w Tel Awiwie.

31 października rakieta przeciwpancerna wystrzelona przez palestyńskich bojowników uderzyła w transporter opancerzony, zabijając co najmniej dziewięciu izraelskich żołnierzy. Przed laty siły izraelskie stawiały czoła kamieniom i koktajlom Mołotowa w trakcie powstań palestyńskich, teraz mają do czynienia z rakietami naprowadzanymi laserowo i amunicją przeciwpancerną - komentuje "WP".

Broń z przemytu

„W samej broni nie ma właściwie nic nowego ani zaskakującego. Głównym zaskoczeniem jest jej ilość" - powiedział Michael Milsztein analityk z Centrum Mosze Dajana na Uniwersytecie w Tel Awiwie.

W ciągu minionej dekady wiele broni, wyprodukowanej przez Iran a nawet Koreę Północną, zostało przemyconej do Strefy Gazy tunelami, przejściami lądowymi i morzem. Proste granatniki Al-Jasin były też montowane w podziemnych fabrykach w Gazie.

Technologia kontra wieloletnie przygotowania

"To wciąż jest wojna asymetryczna. Izrael dysponuje jedną z najlepiej uzbrojonych i najbardziej zaawansowanych technologicznie armii na świecie. Dzisiejsze brygady Hamasu mogą mieć specjalistyczną broń, ale są znacząco słabsze" - ocenia amerykański dziennik.

Ramię propagandowe Hamasu opublikowało dotąd nagrania około 20 ataków na izraelskie czołgi i pojazdy opancerzone. Chociaż filmy pokazują eksplozje, nie jest jasne, czy pojazdy w ogóle zostały uszkodzone.

Terroryści niszczą izraelskie wozy bojowe

Izrael opracował system obrony pojazdów Trophy, który wykorzystuje radar do śledzenia nadlatującej amunicji, a następnie przechwytywania jej własnymi pociskami obronnymi, jednak system nie działa właściwie przy pociskach wystrzelonych z bliskiej odległości.

Rzecznik zbrojnego skrzydła Hamasu, Abu Obeida, oświadczył w sobotę, że pociski jego organizacji uszkodziły 160 izraelskich pojazdów, jednak eksperci nie są w stanie zweryfikować tych twierdzeń.

Gaza miastem nie do zdobycia

Izraelskie wojsko walczy obecnie w gęsto zabudowanym mieście Gaza, na obszarach, które poprzecinane są licznymi tunelami podziemnymi.

"Tunele te można wykorzystać do przeprowadzania ataków z zaskoczenia, niewykrytego przemieszczania sił oraz przechowywania zapasów i broni. Stanowią one poważne wyzwanie dla konwencjonalnych operacji wojskowych, ponieważ przekreślają wiele przewag technologicznych współczesnych armii, a do walki z nimi potrzeba specjalistycznego sprzętu i taktyki" - przekonuje w swojej analizie sytuacji w Strefie Gazy internetowy magazyn "Army Recognition".

W analizie czytamy również, że "gęsty i zawiły teren miejski Strefy Gazy poważnie ogranicza manewrowość żołnierzy i pojazdów opancerzonych. (...) Krajobraz miejski jest znany też z zakłócania sygnałów radiowych, co może prowadzić do załamania koordynacji i kontroli".

Tragedia ludności cywilnej

Jak oznajmił Obeida, "syjonistyczny wróg dysponuje jedną z najsilniejszych armii na świecie, którą z łatwością pokonałby jakikolwiek kraj w regionie, a jednak męczy się na palestyńskiej ziemi, pomimo naszego słabego wyposażenia".

Według ministerstwa zdrowia w Strefie Gazy w izraelskich bombardowaniach i atakach naziemnych zginęło ponad 11 tys. osób, w tym wiele kobiet i dzieci. Izraelska armia podała, że od początku inwazji lądowej w Gazie zginęło 41 żołnierzy. W ataku Hamasu na Izrael 7 października zginęło około 1200 Izraelczyków, w tym 318 żołnierzy.

baj/ fit/