Lotnictwo jest kluczem do zwycięstwa

Eksperci są zgodni, że brak panowania w powietrzu jest jedną z przyczyn tak skutecznej obrony przez Ukraińców. W doktrynie NATO lotnictwo zajmuje kluczowe miejsce. Choć artyleria jest bogiem wojny, to właśnie lotnictwo jest najskuteczniejsze w pokonywaniu doskonale okopanego przeciwnika.

Doskonałym przykładem może być bitwa o Awdijiwkę, gdy miesiące bardzo trudnych walk przynosiły rosyjskiej armii ograniczone postępy. Sytuacja zmieniła się, gdy Rosjanom udało się uzyskać panowanie w powietrzu, a na miasto zaczęły spadać tony rosyjskich bomb. Spowodowało to olbrzymie ukraińskie straty i wycofanie się z miasta.

Reklama

Mimo przytłaczającej przewagi liczebnej, rosyjskie lotnictwo nie może swobodnie operować nad Ukrainą. Silna obrona przeciwlotnicza kraju sprawia, że Rosjanie przerzucają cały ciężar ostrzału na artylerię lufową i rakietową. Gdyby Ukraińcy utracili możliwość powstrzymywania rosyjskich bombardowań, to wojna mogłaby skończyć się znacznie szybciej.

Tajemnicze straty rosyjskiego lotnictwa

17 lutego 2024 roku rozpoczęła się zagadkowa oraz tragiczna dla Rosjan seria ukraińskich zestrzeleń. Tego dnia na do bazy nie wróciły trzy nowoczesne rosyjskie samoloty. Chodzi o myśliwiec przewagi powietrznej Su-35 oraz dwa wielozadaniowe samoloty szturmowe Su-34. Ten pierwszy był reklamowany przez Rosjan jako samolot gen. 4++, który ustępuje jedynie F-22 Raptor.

ikona lupy />
W nocy ukraińska obrona przeciwlotnicza zestrzeliła dwa rosyjskie myśliwce Su-35S / shutterstock / Fingerhut

Dzień później, 18 lutego 2024 roku na ziemię spadł kolejny samolot szturmowy Su-34. Na kolejne straty nie trzeba było długo czekać, bo 19 lutego przedwczesne spotkanie z ziemią zaliczyły kolejne dwie maszyny — jeden Su-34 oraz jeden Su-35. Dwa dni później Ukraińcy poinformowali o zestrzeleniu samolotu szturmowego Su-34.

23 lutego miała miejsce prawdopodobnie najdotkliwsza rosyjska strata ostatnich dni. Ukraińcom udało się zestrzelić samolot wczesnego ostrzegania A-50U. To bardzo specjalistyczna maszyna, która służy do monitorowania przestrzeni powietrznej w promieniu setek kilometrów. Strata takiej maszyny i to 200 km od linii frontu, była sporym zaskoczeniem dla komentatorów. Strata o tyle dotkliwa, że Rosjanie dysponują relatywnie niewielką liczbą tego typu samolotów, więc każda stracona sztuka jest odczuwalna.

ikona lupy />
Samolot A-50 / shutterstock

Dziś na konto Ukraińców dopisać możemy kolejne dwie maszyny. Tym razem chodzi o kolejne dwa samoloty szturmowe Su-34. Oznacza to, że w ciągu zaledwie 10 dni udało się strącić aż 10 maszyn przeciwnika - 7 samolotów Su-34, 2 Su-35 oraz jeden A-50.

Co strąca rosyjskie samoloty?

Zagadką pozostaje, co się stało, że Ukraińcom udaje się zestrzeliwać tak wiele samolotów. Część komentatorów podejrzewa, że związane jest to z dostawami F-16, ale eksperci podchodzą do tego scenariusza z dużymi wątpliwościami. Ich zdaniem, znacznie bardziej prawdopodobne, że za rosyjskie straty odpowiadają zachodnie systemy obrony przeciwlotniczej.

ikona lupy />
Ukraińskie S-200 / shutterstock

Chodzić ma np. o amerykański system NASAMS, który po przesunięciu w rejon walk mógł rozpocząć polowanie na samoloty przeciwnika. Sekretem pozostają także okoliczności zestrzelenia samolotu wczesnego ostrzegania A-50 w odległości ponad 200 km od linii frontu. Tutaj podejrzenia spadły na przekazany Ukrainie przez Polskę poradziecki system S-200 Wega o zasięgu nawet 300 km.