"Izraelczycy postrzegają Polskę przez pryzmat wspólnej trudnej historii, poczucia krzywdy i traumy pokolenia okołowojennego. Nieprzepracowane i upolityczniane są solidną bazą dla kolejnych wstrząsów w naszych stosunkach. Iskrą zapalną pozostają oskarżenia o antysemityzm, a z drugiej strony o antypolonizm. Dopiero na to możemy nałożyć soczewkę rosyjskojęzycznych imigrantów. Dziś stanowią oni liczącą 1,5 mln osób diasporę. To za sprawą weteranów Armii Czerwonej w Izraelu Dzień Zwycięstwa jest obchodzony 9 maja, jak w Rosji. (…)"

CAŁY TEKST W PAPIEROWYM WYDANIU DGP ORAZ W RAMACH SUBSKRYPCJI CYFROWEJ »