"Zadaniem oprogramowania będzie prognozowanie wybuchu masowych zamieszek i dynamiki ich rozwoju w perspektywie krótkoterminowej" - relacjonuje dziennik. Prace nad tym systemem prowadzone są w ramach projektu Bezpieczne Miasto. Celem jest zapobieganie protestom i zamieszkom m.in. poprzez stałe analizowanie publikacji w mediach, komentarzy na portalach społecznościowych czy danych z systemu monitoringu.

W założeniach oprogramowania zdefiniowano pojęcia "mityngu", "konfliktu politycznego", "konfliktu religijnego", "potencjału protestu"; jako przykłady wykorzystywane są np. starcia między nacjonalistami i imigrantami w Moskwie w 2013 roku czy wcześniejsze bójki kibiców piłkarskich.

Jeśli zamieszki już się zaczną, system ma pomóc w ich rozładowaniu, m.in. poprzez analizowanie liczby ich uczestników, kierunku przemieszczania się tłumu i zachowania inicjatorów.

Reklama

"Kommiersant" zaznacza, że zdania ekspertów na temat powstającego systemu są podzielone. Jedni uważają, że istnieją już na świecie platformy cyfrowe, które mogą dokonywać tego rodzaju analiz. Inni zaś są zdania, że takie oprogramowanie wymaga długich testów na dużej liczbie danych.