Taką prognozę przedstawił we wtorek szef największego włoskiego związku zawodowego lekarzy szpitalnych Carlo Palermo w wypowiedzi dla agencji Ansa.

Jego zdaniem należy obawiać się tak znacznego wzrostu zakażeń, jaki teraz notuje się w innych krajach, w tym we Francji.

Jeśli dobowa liczba zakażeń wzrośnie z obecnych 5 tys. do ponad 10 tys., "istnieje groźba załamania się pierwszej szpitalnej linii walki z Covid-19" - zaznaczył.

Reklama

"Placówki nie są przygotowane na gwałtowną epidemię" - dodał Palermo.

Jak zauważył szef lekarskiego związku zawodowego, "już teraz notuje się pierwsze sytuacje kryzysowe, począwszy od braku personelu i placówek, które nie zawsze gwarantują osobne ścieżki" postępowania i leczenia z koronawirusa.

W tych dniach we Włoszech notuje się dziennie od ponad 4 do około 5 tys. przypadków zakażeń.

Z Rzymu Sylwia Wysocka(PAP)