Niemiecki Trybunał Konstytucyjny w maju ub.r. uznał, że Europejski Bank Centralny (EBC) przekroczył swoje uprawnienia, skupując od 2015 roku obligacje krajów strefy euro. Według sędziów program skupowania obligacji był częściowo niezgodny z niemiecką konstytucją, bo ani tamtejszy rząd, ani Bundestag nie zajęły się tą sprawą.

Niemiecki sąd podważył tym samym wcześniejsze orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości UE, który w grudniu 2018 roku zaakceptował tzw. luzowanie ilościowe.

Orzeczenie niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego z maja 2020 r. wywołało obawy KE dotyczące jego zgodności z prawem Unii Europejskiej.

W efekcie w środę Komisja Europejska podjęła decyzję o wszczęciu procedury naruszeniowej wobec Niemiec "w związku z naruszeniem podstawowych zasad prawa UE, w szczególności zasad autonomii, pierwszeństwa, skuteczności i jednolitego stosowania prawa Unii, a także poszanowania właściwości Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej na mocy art. 267 TFUE (Traktat o funkcjonowaniu Unii Europejskiej - PAP)".

Reklama

W wyroku niemiecki Trybunał Konstytucyjny uznał również wyrok Trybunału Sprawiedliwości za „ultra vires” - wykraczający poza zakres jego kompetencji - bez odesłania sprawy do Trybunału Sprawiedliwości.

"W konsekwencji niemiecki sąd pozbawił wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej jego skutków prawnych w Niemczech, naruszając zasadę pierwszeństwa prawa Unii. Z tego powodu obecnie wszczyna się postępowanie w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego. Postanowieniem z dnia 29 kwietnia 2021 r. niemiecki Trybunał Konstytucyjny oddalił dwa wnioski o nakaz wykonania wyroku z dnia 5 maja 2020 r. Postanowienie niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego z dnia 29 kwietnia 2021 r. nie wyeliminowało jednak naruszeń dotyczących zasady pierwszeństwa prawa Unii" - podała KE.

Komisja uważa, że wyrok niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego stanowi "poważny precedens zarówno dla przyszłej praktyki niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego, jak i dla sądów najwyższych i konstytucyjnych innych państw członkowskich". Niemcy mają teraz dwa miesiące na ustosunkowanie się do zastrzeżeń wysuniętych przez Komisję.